NSZZ Solidarność '80 zwróciło się do urzędników, aby prześwietlili sklepy sieci zlokalizowane na dworcach, które były otwarte w pierwszą niedzielę objętą zakazem handlu - podaje serwis wiadomoscihandlowe.pl. Konkretnie chodzi o placówki na stacjach Warszawa Wschodnia, Kraków Główny, Poznań Główny oraz na dworcu w Grudziądzu. Związkowcy nie mają zastrzeżeń jedynie do Biedronki działającej na Warszawie Centralnej.
Jeszcze na początku zeszłego tygodnia koncern Jeronimo Martins nie planował otwierania swoich sklepów w pierwszą niedzielę wolną od handlu. Ale zmienił zdanie po deklaracji PIP z ubiegłego wtorku. Na pytanie odnośnie otwarcia sklepów zlokalizowanych przy dworcach Anna Martuszewicz, wicedyrektor Departamentu Prawnego przy Głównym Inspektoracie Pracy, odpowiedziała, że przyjmuje, że będzie to zgodne z prawem.
Dopiero potem PIP doprecyzowała, że chodziło o jedną placówkę Biedronki – właśnie tę zlokalizowaną przy Dworcu Centralnym. Jednak właściciel sieci, firma Jeronimo Martins, nie zmienił już swojej decyzji i otworzył pięć sklepów.
Sytuacja ta oburzyła związkowców. Pracownik Biedronki na dworcu będzie obsługiwać kolegę z tej samej firmy, z tego samego miasta, który ma wolne – napisali na jednym z portali społecznościowych.
Dlatego teraz chcą, by sytuacją w Biedronce zainteresowali się inspektorzy PIP. Kolejna niedziela z zakazem handlu już 18 marca.