Znów jak bumerang powraca zakaz handlu w niedzielę - pisze "Dziennik". Posłowie LPR przygotowali projekt ustawy, która przewiduje, że otwarte mają być tylko sklepy zatrudniające nie więcej, niż dziewięciu pracowników.
Gazeta dowiedziała się, że przepisy mogą wejśc w życie jeszcze w tym roku, bowiem propozycje Ligi popiera Samoobrona i PiS.
Obok zakazu handlu pomysłodawcy projektu stworzyli listę 20. rodzajów prac, które - jako jedyne - będzie można wykonywac w niedzielę. Jednak pod warunkiem, że pracujący otrzymają w zamian dzień wolny w tygodniu lub rekompensatę finansową. Dotyczyć ma to między innymi osób pracujących w systemie ciągłym, jak na przykład hutnicy czy lekarze ratujący ludzkie życie. Wszyscy, którzy nie spełniają kryteriów zapisanych w projekcie ustawy nie będą mogli w niedziele pracować.
A to oznacza, że zakaz pracy obejmie między innymi nauczycieli, księgarzy, hydraulików, a nawet weterynarzy. Ci ostatni nie będą mogli pracować, bo nie ZOBACZ TAKŻE:
ratują życia ludzi. "Dziennik" pisze, że w projekcie ustawy nie uwzględniono między innymi usług telekomunikacyjnych, pocztowych czy pracy w mediach.
Posłowie LPR podkreślają, że głównym celem zmian jest zakaz handlowania w niedzielę, aby zagwarantować czas wolny osobom, które nie chcą tego dnia pracować. Jednak według ekspertów zamknięcie sklepów w niedzielę doprowadzi do spadku obrotów i zmniejszenia zatrudnienia. Z ponad 380. tysięcy osób pracujących w polskim handlu pracę może stracić aż 60 tysięcy.