Zakażonych ogórków w Polsce nie ma

Główny inspektor sanitarny chwali również skuteczność systemu ostrzegawczego - _ Mamy system kontroli żywności producenta, który odpowiada przede wszystkim za swój produkt - nazywany HACAP-em. Mamy także system wczesnego ostrzegania, który nam bardzo pomógł. Wystarczy przypomnieć zeszłoroczne sprawy np. chińskiego proszku do pieczenia czy irlandzkiego boczku. To właśnie system ostrzegania nas ostrzegł wtedy - _dodał.

(Źródło IAR)

Zastępca głównego inspektora sanitarnego powiedział, że jego urząd czeka na szczegółowe informacje z terenów, na których wykryto liczne zakażenia tą bakterią. Dzięki tym danym będzie można określić dokładnie przyczyny zachorowań. Powiedział również, że z obecnej wiedzy można wywnioskować, że do zachorowań doszło w związku z błędami ludzkimi podczas kontroli.

Jan Orgelbrand zgodził się również z opinią, że błąd popełniono podczas realizacji procedury kontroli, jednak nadal uważa, że same procedury się sprawdzają. Do zaniedbań mogło dojść na wielu płaszczyznach, zaczynając od sprawdzenia jakości warzyw u samych producentów. Informuje on także, że bakterie E. Coli stała się bardzo niebezpieczna, ponieważ zmutowała i stała się odporna na leki.