Trwa ładowanie...
Notowania
Przejdź na

Zakonczył sie zjazd Solidarności

0
Podziel się:

Drugi dzień zjazdu Solidarności w Poznaniu
zdominowała dyskusja polityczna dotycząca roli związku w
Akcji Wyborczej Solidarność. Gościem zjazdu był były
premier Jerzy Buzek. W trakcie dyskusji jedni delegaci
atakowali przewodniczącego Mariana Krzaklewskiego inni
stawali w jego obronie.

Drugi dzień zjazdu Solidarności w Poznaniu zdominowała dyskusja polityczna dotycząca roli związku w Akcji Wyborczej Solidarność. Gościem zjazdu był były premier Jerzy Buzek. W trakcie dyskusji jedni delegaci atakowali przewodniczącego Mariana Krzaklewskiego inni stawali w jego obronie. Krytycy mówili o tym, że nie słuchał opinii związkowców, że otaczał się niewłaściwymi ludzmi, że powinien zostać premierem a nie startować w wyborach prezydenckich. "Miałeś złoty róg, teraz nawet sznura nie masz" - mówił były poseł, delegat z Przemyśla Krzysztof Kłak. Lidia Dudziak z regionu Wielkopola broniła Mariana Krzaklewskiego, ale domagała się rozliczenia wszystkich innych, którzy dzięki związkowi dostali się do rządu lub jego zaplecza. Wymieniła: Teresę Kamińską, byłego szefa ZUS-u Stanisława Alota i byłego wicepremiera i ministra pracy Longina Komołwoskiego. Jeden z delegatów domagał się nawet, by tych którzy mieli udział we władzy i zawiedli związek usunąć z Solidarności. Byli też obrońcy przewodniczącego. Jan
Mosiński z regionu kaliskiego mówił, że przewodniczący nigdy nie sprzeniewierzył się wartościom chrześcijańskim i walczył o prawa pracownicze. Tadeusz Tumilewicz z Zagłębia Miedziowgo apelował, by Solidarność zajęła się tylko działalnością związkową i porzuciła myśl o wyborach samorządowych. "Opoka jest silna i zdrowa, ale wyższe piętra zostały zarysowane a polityczne zostały zmiecione przez huragan 23-go września, mówił delegat. Marian Krzaklewski podkreślił, że wierzy w zbiorową mądrość związku i zachęcał, by rozliczać się konstruktywnie: Delegaci uznali, że Solidarność nie będzie popierała żadnych partii politycznych i przyjęli uchwałę, która zabrania używania znaku Solidarności przez partie i komitety wyborcze. Gościem Zjazdu był Jerzy Buzek. Na zakończenie dyskusji politycznej, dotyczącej udziału związku we władzy były premier powiedział do związkowców: "Macie Państwo prawo do wielkiej goryczy i wyrzekań, ale także do dumy": Jerzy Buzek podsumował dokonania Solidarności w ciągu ostatnich 20-u lat, oraz
dokonania swojego rzadu. Powiedział, że Polska wygrała, ale w demokracji potrzebny jest także sukces polityczny i skuteczność. Przyznał, że tutaj poniósł klęskę. Na zakończeni były premier zapowiedział budowę reprezentacji politycznej, która - ma nadzieję - będzie żyła ze związkiem w przyjażni. Podkreślił, że zawsze będzie szanował decyzje związkowców, gdyż - jak się wyraził - Solidarność nawet, gdy przegrywała politycznie miała rację.

wiadomości
Oceń jakość naszego artykułu:
Twoja opinia pozwala nam tworzyć lepsze treści.
KOMENTARZE
(0)