Zalewski: Węgiel bezpieczną alternatywą dla atomu

Paweł Zalewski, deputowany PO do Parlamentu Europejskiego: Niewątpliwie problemy energii atomowej będą w najbliższych miesiącach obecne w wielu dyskusjach. Choćby dlatego, że w samych Niemczech od wielu lat mówi się już o kwestiach bezpieczeństwa energetyki jądrowej. Teraz ta dyskusja może rozlać się na całą Unię Europejską. Z pewnością wzmogą się głosy domagające się całkowitej rezygnacji z atomu, choć moim zdaniem jest to zupełnie nierealne.

[ ( http://static1.money.pl/i/h/37/t92965.jpg ) ] (http://www.money.pl/gospodarka/wiadomosci/artykul/polacy;nie;boja;sie;elektrowni;atomowych,151,0,796567.html) Polacy nie boją się elektrowni atomowych
Oczywiście że tak. Tym bardziej, że Niemcy już apelują do Polski, by zrezygnowała z budowy elektrowni atomowych. Musimy im w tym momencie pokazać, że jeśli z tego zrezygnujemy, to potrzebujemy innych rozwiązań i to w możliwie najkrótszym terminie. Najbardziej oczywisty wydaje się tu węgiel, który mamy przecież pod ręką.

Niemcy na pewno zaproponują nam jako alternatywę gaz. Prowadzą przecież w tym względzie duże inwestycje z Rosjanami. Władze niemieckie na pewno chcą usprawiedliwić wydatki na ten cel przed własnym społeczeństwem a jednocześnie jak najwięcej na gazie zarobić. Musimy im jednak uświadomić, że nie chcemy być uzależnieni od jednego dostawcy gazu. Jeśli chcą, żebyśmy przestawili się na energetykę gazową, to nie mogą nam jednocześnie blokować dostępu do gazoportu. Taka sytuacja występuje przecież w przypadku Świnoujścia, gdzie Niemcy nie chcą zakopać rury w morskim dnie, przez co uniemożliwiają kursowanie największych statków.

Dlatego musimy zwrócić uwagę, że obecnie potrzebujemy prostszych rozwiązań. A takim byłoby odsunięcie w czasie wprowadzania rygorystycznych limitów na emisję CO2. To można zrobić tu i teraz. Powinniśmy również starać się o uznanie dla ekologicznych technologii, takich jak gazyfikacja węgla. Unia powinna wspierać ich rozwój.

Wydaje się, że tak. Niewątpliwie dyskusja, która się zaczyna wokół bezpieczeństwa energetyki jądrowej, otwiera dodatkowe pole dla finansowania alternatywnych dla niej rozwiązań, również tych węglowych. Gazyfikacja jest dziś bardzo kosztowna, ale zarazem ekologiczna. To poważny argument.

[ ( http://www.iwoman.pl/i/art/253/t135421.jpg ) ] (http://www.iwoman.pl/na-serio/ludzie/prof;urszula;woznicka;promieniowanie;z;japonii;polsce;nie;zagrozi,107,0,795499.html) Prof. Urszula Woźnicka: Promieniowanie z Japonii Polsce nie zagrozi
Pod największą presją może znaleźć się Francja, której energetyka opiera się na atomie. To ona może być teraz krajem, którego będą dotyczyć największe kontrowersje. To oczywiście tworzy taką sytuację, w której wszystkie inne projekty i technologie mogą być odbierane w znacznie przyjaźniejszy sposób.

Już to robi, o czym świadczą wypowiedzi prezydenta Sarkozy'ego. Nam jednak sytuacja ta może pomóc przesunąć linię sporu w Unii Europejskiej. Dziś jego stronami są kraje, które domagają się eliminacji węgla i te, które nie mogą sobie na to w najbliższym czasie pozwolić. W nowej sytuacji dyskusja może skupić się na popieraniu lub zwalczaniu atomu.

Dlatego musimy pokazać, że konieczne są prace nad budową jeszcze bezpieczniejszych technologii jądrowych, które w przyszłości wykorzystamy do budowy naszych siłowni. Do tego czasu potrzebujemy jednak elektrowni węglowych. Stąd powinniśmy się domagać przełożenia terminu wprowadzania limitów emisji CO2.

Nie musimy. Temat pojawi się mimowolnie, właśnie w efekcie tego, co dzieje się teraz w Japonii. Pozostaje nam po prostu dobrze przygotować się do dyskusji na temat energetyki, która niewątpliwie nastąpi i nie skończy się na naszej prezydencji. Stajemy przed szansą, by złagodzić ostry stosunek niektórych państw do węgla i zyskać na czasie. Potrzebujemy go przecież, by spokojnie zmodernizować nasz system energetyczny. Teraz szanse na to na pewno wzrosły.