Niemieckie firmy i prywatni darczyńcy wpłacili dotąd ponad 110 tys. euro na konto dla rodzin ofiar i poszkodowanych w zamachu w Berlinie, gdzie 19 grudnia 12 osób zginęło, a ponad 50 zostało rannych. Suma może jeszcze wzrosnąć - zapowiadają inicjatorzy akcji.
"Wiele osób wraca teraz ze świątecznego urlopu i wpłaca datki" - powiedział agencji dpa Klaus-Juergen Meier, prezes zarządu stowarzyszenia AG City, które było współorganizatorem bożonarodzeniowego jarmarku, podczas którego doszło do tragedii.
Konto dla darczyńców uruchomiono z inicjatywy City oraz berlińskiego stowarzyszenia wystawców i berlińskiej filii Czerwonego Krzyża cztery dni po zamachu.
Zarząd AG City podejmie w środę decyzję o podziale zebranej kwoty. Pieniądze mają otrzymać osoby ranne, rodziny zabitych oraz przedsiębiorcy, którzy ponieśli straty wskutek zamachu.
Zbierano są także pieniądze dla rodziny zabitego polskiego kierowcy- o czym WP money pisało wcześniej.
Pieniądze dla rodziny zabitego w Berlinie Polaka zbierają Brytyjczycy, zachęceni przez Davida Duncana. Ten kierowca ciężarówki zorganizował akcję i pod koniec grudnia zebrał około 900 tys. zł. Wszystkie środki, ponieważ pochodzą od prywatnych osób, a nie fundacji, powinny zostać opodatkowane podatkiem od darowizn. Więcej na ten temat czytaj TUTAJ.