Prezes związanej z inwestorem Zamku w Stobnicy Fundacji Fauna Polski został zwolniony z Wojewódzkiego Funduszu Ochrony Środowiska i Gospodarki Wodnej. Dymisję wręczyła mu prezes funduszu, która stała na czele Regionalnej Dyrekcji Ochrony Środowiska, gdy ta wydawała opinię umożliwiającą budowę zamku.
Jak pisze "Gazeta Wyborcza", prezes Krzysztof Mączkowski pracował w wielkopolskim Wojewódzkim Funduszu Ochrony Środowiska i Gospodarki Wodnej od 2006 r. Początkowo jako wiceprezes, a od 2011 r. jako koordynator do spraw strategii.
Decyzję o zwolnieniu otrzymał w piątek 13 lipca z rąk prezes wielkopolskiego WFOŚiGW Jolanty Ratajczak. Powód? "Blogowanie w pracy".
Jolanta Ratajczak na czele funduszu stoi od listopada 2017 r. Jej nominacja na to stanowisko nastąpiła po tym, gdy decyzje personalne w funduszach przeszły w gestię wojewodów.
Jak pisze gazeta, nazwisko Ratajczak pojawia się przy okazji afery z zamkiem, który powstaje w obszarze Natura 2000. Do 2017 r. obecna prezes wielkopolskiego WFOŚiGW stała na czele Regionalnej Dyrekcji Ochrony Środowiska. Za jej rządów RDOŚ wydawał opinię umożliwiającą budowę zamku.
Jeszcze na początku lipca mało kto słyszał o Stobnicy, małej wsi położonej 50 km od Poznania. Dziś jest na ustach całej Polski, a to za sprawą powstającego w Puszczy Noteckiej zamku. Z każdym dniem dowiadujemy się o nim coraz więcej.
W piątek 6 lipca na Wykopie pojawiały się zdjęcia pokazujące budynek zdecydowanie przekraczający skalą to, czego można się spodziewać na chronionym obszarze leśnym. Wkrótce okazało się, że wniosek o pozwolenie na budowę zamku już w 2009 r. złożyła spółka D.J.T. Stoją za nią dwie osoby - Dymitr i Tymoteusz Paweł Nowakowie. To synowie Pawła Michała Nowaka, znanego poznańskiego biznesmena.
Kluczową rolę w całej sprawie odgrywa Fundacja Fauna Polski, która formalnie istnieje od 2016 roku, ale o jej działalności niewiele wiadomo. Nie ma danych kontaktowych, numeru konta, informacji o działalności, planach czy statucie. Jest za to adres: Stobnica 1. To adres, pod którym do 2016 roku działała Stacja Terenowa Instytutu Zoologii, Uniwersytetu Przyrodniczego w Poznaniu.
Działała, bo w 2014 roku, senat uczelni podjął decyzję o jej sprzedaniu. Transakcji dokonano dwa lata później, teren kupiła poznańska spółka D.J.T. Ta sama, która stoi za budową zamku w Puszczy Noteckiej.
W sprawie powtarza się kilka nazwisk. Przede wszystkim prof. Piotra Tryjanowskiego - naukowca z poznańskiego Uniwersytetu Przyrodniczego, kierownika sprzedanej dwa lata temu stacji i członka Fundacji Fauna Polski. Tryjanowski był też jednym z autorów raportu środowiskowego, na podstawie którego Regionalna Dyrekcja Ochrony Środowiska w Poznaniu wydała zgodę na budowę zamku.
Wśród osób zaangażowanych w działanie Fundacji Fauna Polski znajdziemy też Aleksandrę Kraśkiewicz i Jacka Więckowskiego. Wszyscy są pracownikami Uniwersytetu Przyrodniczego i pracowali w stacji terenowej w Stobnicy.
Członkiem Fauny Polski jest też Paweł Michał Nowak. Prezes fundacji Krzysztof Mączkowski w programie "Money. To się Liczy" przyznał, że głównym fundatorem fundacji jest firma D.J.T, prowadzona przez synów Nowaka. Mączkowski zapewniał o swojej niewiedzy dotyczącej budowy zamku.
- To jedno wielkie nieporozumienie - mówił w programie Money. To się Liczy. - Nie mieliśmy i nie mamy nic wspólnego z tą inwestycją, nie bierzemy w niej udziału. Fundacja nic o inwestycji nie wiedziała, ja dowiedziałem się kilka dni temu, oglądając zdjęcia lotnicze - przekonywał.
Według słów prezesa fundacja w świetle obecnego zamieszania wokół zamku ma zostać wkrótce rozwiązana.
Masz newsa, zdjęcie lub filmik? Prześlij nam przez dziejesie.wp.pl