Przestrzegł przez ingerowaniem w statystyki - to jego zdaniem postawiłoby Polskę w jednym szeregu z Wenezuelą czy Białorusią.
Odpowiedzialny za politykę gospodarczą rządu wicepremier Mateusz Morawiecki powiedział pod koniec stycznia, że wzrost gospodarczy w latach 2014-2015 został zdecydowanie przeszacowany w górę. - Co najmniej 20 lub 30 mld zł eksportu w roku 2014 czy 2015 to był eksport fikcyjny wynikający z pustych faktur VAT, eksport związany z karuzelami VAT - mówił Morawiecki.
Leszek Balcerowicz,który był gościem TOK FM, zauważył, że mogła się ewentualnie zmienić struktura PKB, a nie jego wysokość. Ironizował także, że wicepremier Morawiecki zmienia opinię na temat wzrostu PKB w zależności od tego, jaka jest sytuacja gospodarcza - im gorsza, tym bardziej lekceważąco się wypowiada na temat tego wskaźnika. - To jest po prostu groteska - podsumował.
- Natomiast jeśli to oznaczałoby ingerencję w dane GUS, to Polska stoczyłaby się do poziomu takich krajów jak Wenezuela czy Białoruś - mówił były szef NBP.
Słowa wicepremiera wywołały zdziwienie wśród ekonomistów. - To bzdura, że karuzele VAT zawyżyły wzrost PKB. Wicepremier Morawiecki mówi o fałszywym eksporcie, ale nie można zapominać, że aby przestępstwo karuzelowe się powiodło, potrzebna jest jeszcze strona importowa - wyjaśniał w WP money Radosław Piekarz, ekonomista i doradca podatkowy i partner w Kancelarii A&RT.
- To, co mówi dzisiaj Mateusz Morawiecki, jest jawnym przygotowaniem wymówek dla niższego wzrostu PKB. Brzuszek i główka to szkolna wymówka - komentował były szef resortu finansów w rządzie PO-PSL Jacek Rostowski.
Również były wicepremier w rządach Donalda Tuska i były szef koalicyjnego PSL Waldemar Pawlak wskazywał, że jeżeli się obniży szacunki PKB czy eksportu, to maleje baza, czyli współczesny PKB będzie cyfrowo większy w stosunku do poprzedniego. - To są takie operacje, gdy na cyfrach coś się zmienia, ale w rzeczywistości nie ma tego dobrobytu więcej, czy więcej dorobku do podziału - dodał były wicepremier i minister gospodarki.
Balcerowicz ogólnie nie jest dobrego zdania o polityce gospodarczej obecnego rządu. - PiS realizuje najgorszy scenariusz dla polskiej gospodarki. A jeśli zdarzy się jakieś zawirowanie na świecie, to ten scenariusz się przyspieszy - prognozuje. Dodał, że rząd realizuje podobną politykę jak Węgry, co widać choćby po postępującym upolitycznieniu gospodarki. Ale nie realizuje tych dobrych działań jak ograniczanie deficytu.