W średnich i dużych firmach w listopadzie przeciętne wynagrodzenie było na poziomie 4966,61 zł brutto, czyli nieco ponad 3,5 tys. zł na rękę - podał we wtorek GUS. Skala podwyżek utrzymała się na wysokim poziomie z października, co dla wielu ekonomistów okazało się pozytywną niespodzianką.
Ekonomiści PKO BP tłumaczą zaskakujący wynik m.in. przesunięciem w czasie wypłat premii (m.in. w górnictwie oraz być może także w związku aktualnym w listopadzie planem zniesienia górnego limitu składek na ubezpieczenia emerytalne i rentowe). Do tego w listopadzie mogły mieć miejsce dodatkowe wypłaty w związku z 100-leciem niepodległości w części przedsiębiorstw.
- Drugi z rzędu wyraźnie wyższy od prognoz odczyt płac może jednak także sygnalizować kolejną falę wzmocnienia presji płacowej, chociaż nie potwierdzają tego badania koniunktury - wskazuję ekonomiści PKO BP.
Nie wykluczają, że wzrost płac to też efekt obaw przedsiębiorstw o odpływ pracowników z Ukrainy do Niemiec, które od 1 stycznia istotnie ułatwią im podejmowanie pracy. Dane internetowe wskazują, że względna popularność wyszukiwania frazy "praca w Niemczech" z terytorium Ukrainy rośnie kosztem wyszukiwania frazy "praca w Polsce".
Eksperci zauważają, że tendencja ta, jeżeli pogłębiłaby się, stanowiłaby istotny czynnik dla wzrostu płac w Polsce. To z jednej strony powód do zadowolenia dla pracowników, ale też problem dla pracodawców.
Konfederacja Lewiatan, reprezentująca środowisko przedsiębiorców, w komentarzu do najnowszych danych GUS podkreśla, że koszty związane z rekrutacją nowego pracownika są dla pracodawców coraz wyższe i nie zawsze udaje się znaleźć osobę o odpowiednich kwalifikacjach.
Chcesz sprawdzić, ile zostaje na rękę z wynagrodzenia brutto? Skorzystaj z kalkulatora money.pl.
- Dane dotyczące wynagrodzeń wskazują, że pracodawcy znacząco zwiększają nie tylko budżety wynagrodzeń w związku ze wzrostem liczby pracujących, ale i przeciętne płace, mając na uwadze ograniczenie rotacji pracowników. Przy obecnym rynku pracy koszty związane z rekrutacją nowego pracownika są stosunkowo wysokie - wskazuje Monika Fedorczuk, ekspertka Lewiatan.
Dodaje, że sam proces nie zawsze kończy się sukcesem, stąd też działania mające na celu zatrzymanie pracujących osób, nie tylko poprzez zwiększenie wynagrodzenia, ale również przez rozwój programów oferujących dodatkowe benfity.
Masz newsa, zdjęcie lub filmik? Prześlij nam przez dziejesie.wp.pl