Z kolei rzecznik prasowy prezydenta zarobił znacznie więcej od szefa.
Rzecznik Kremla Dmitrij Pieskow w 2016 roku zarobił prawie 13 milionów rubli, czyli około 900 tys. zł. To o ponad jedną trzecią więcej niż w wypadku prezydenta Władimira Putina, który zadeklarował dochód w wysokości prawie dziewięciu milionów rubli.
Jednak rzecznik prezydenta Rosji jest tylko ubogim krewnym w porównaniu z zarobkami jego żony. Tatiana Nawka, w przeszłości łyżwiarka, zarobiła ponad 120 milionów rubli, czyli 8,5 mln zł. Żona Dmitrija Pieskowa ma dwa domy i cztery mieszkania, w tym jedno w Stanach Zjednoczonych, oraz 3 drogie auta.
Jednym z krezusów urzędniczego świata w Rosji jest minister do spraw Kaukazu Północnego. Lew Kuźniecow w roku ubiegłym wykazał dochód w wysokości 582 milionów rubli, czyli ponad 40 mln zł.
Tymczasem wśród rosyjskich ministrów najmniej zarobił szef resortu rolnictwa. Aleksander Tkaczow miał dochód ponad 100 razy mniejszy od Lwa Kuźniecowa.