Kłopot w tym, że nie biorąc odpowiedzialności za ludzkie życie i nie narażając własnego, zarobi się więcej na kasie w Biedronce.
Trudno porównywać odpowiedzialność ratownika morskiego i kasjera w markecie. Jednak ich pensje porównać już łatwo. Zwłaszcza, że oferowane wynagrodzenia są bardzo zbliżone.
Morska Służba Poszukiwania i Ratownictwa (Służba SAR) we Władysławowie szuka chętnego do służby. Do obsadzenia - stanowisko ratownika brzegowej stacji ratowniczej. Wymagania są niemałe. Choć wykształcenie nie jest tu kluczowe, bowiem wystarczy już zawodowe, trzeba mieć w swoim CV kilka kursów.
Poza kursem na ratownika potrzebny będzie patent sternika motorowodnego. Prócz tego zezwolenie na prowadzenie pojazdu uprzywilejowanego i prawo jazdy kategorii B, C, E. Wymagane będzie również świadectwo radiooperatora w paśmie VHF.
Lista obowiązków też niekrótka. Zaczynając od podstawowego, czyli uczestniczenia w akcjach ratowniczych i szkoleniach, służba obejmuje pełnienie dyżurów. Tam ratownik ma w obowiązkach utrzymanie gotowości ludzi i sprzętu do podjęcia akcji ratowniczej.
To nie wszystko. W niektórych sytuacjach, nie tylko będzie musiał reagować, ale także potrafić pokierować akcjami ratowniczymi. Stąd też poza koniecznością znajomości metod ratowania stosowanych w ratownictwie brzegowym, będzie musiał potrafić obsługiwać wszelkie urządzenia techniczne. Po każdej akcji, dodatkowo czeka go jeszcze papierkowa robota, bo po skończonym dyżurze trzeba opracować sprawozdania.
Czytaj również:* * Brakuje ratowników do pracy na kąpieliskach. "Kto tyle zainwestuje, żeby pracować 2 miesiące"
Ile warta jest ta praca z – nierzadko - narażeniem własnego życia i odpowiedzialnością za cudze? Pełen etat w systemie dwuzmianowym to wynagrodzenie 2 830 zł brutto, czyli niewiele ponad 2 tys. zł na rękę.
Co ciekawe, mniej więcej w tym samym czasie, kiedy pojawiło się ogłoszenie w sprawie ratownika, rekrutację na stanowisko kasjera prowadzi również Biedronka. Warunki? No cóż, umowa o pracę i 3 tys. brutto pensji z nagrodą za obecność. Poza tym bony i paczki świąteczne oraz karta multisport w proficie. A obowiązki? Oczywiście obsługa kasy fiskalnej, dbanie o czystość i "praca z towarem".
Fot. Jacek Gratkiewicz
Nie tylko Biedronka oferuje "ratowniczą pensję". Na podobnym poziomie wynagradzani są pracownicy Lidla. Tam, po marcowych podwyżkach, już na wstępie dostaje się 2800 zł. Stawka nieznacznie niższa niż ratownika, ale szybko tę pensję można przebić. Już po roku zatrudnienia niemiecki pracodawca gwarantuje wzrost płacy do poziomu 2950-3750 zł brutto, a po dwóch latach od 3150 do 4050 zł brutto.
Zobacz również:href="https://www.money.pl/gospodarka/wiadomosci/artykul/zarobki-w-lidlu-podwyzki-w-lidlu-podwyzki-w,191,0,2398399.html">* * Podwyżki w Lidlu. Po roku pracy dostaną więcej niż pracownik banku czy pielęgniarka
Rynek pracownika podbił zarobki w marketach. To doprowadziło do sytuacji, w której na kasie zarabia się więcej niż w policji, jako ekspert w prokuraturze, nauczyciel czy pielęgniarka. A kasjer w sklepie wart jest dziś tyle samo, co kasjer w banku.
Masz newsa, zdjęcie lub filmik? Prześlij nam przez dziejesie.wp.pl