Aktualizacja: 12:13
Hiszpańskie ogórki sałatkowe to nadal jedyne potwierdzone źródło zakażeń bakterią _ Escherichia coli _w Niemczech. Zdaniem specjalistów bakteria musi występować też w innych artykułach spożywczych, bo liczba nowych zakażeń ciągle rośnie. Przekroczyła już tysiąc. Dziesięć osób zmarło. Rząd Hiszpanii zwrócił się do władz niemieckich o przyspieszenie badań dotyczących bakterii, które dotarły do Hamburga prawdopodobnie razem z ogórkami z Malagi. Badania trwają również w Hiszpanii.
W szpitalu w Polsce z powodu zatrucia trafiła 32-kobieta na stałe mieszkająca w Niemczech.
Rzecznik Głównego Inspektora Sanitarnego, Jan Bondar, powiedział, że wszystkie osoby, które wybierają się do północnych Niemiec wstrzymały się ze spożywaniem wszystkich surowych warzyw.
POSŁUCHAJ JANA BONDARA:
Jan Bondar zaznaczył, że w Polsce nie ma przypadków występowania tej bakterii na warzywach co oznacza, że nasza żywność jest bezpieczna.
POSŁUCHAJ JANA BONDARA:
Hiszpańskie ogórki sałatkowe to na razie jedyne potwierdzone źródło zakażeń bakterią _ Escherichia coli _ w Niemczech.
Eksperci ostrzegają, że to jeszcze nie szczyt zachorowań, a liczba przypadków śmiertelnych zapewne będzie większa. Do szpitali, głównie na północy Niemiec codziennie trafiają osoby, u których bakteria wywołała groźny dla życia zespół hemolityczno-mocznicowy.
Lekarze podkreślają, że choroba ta zazwyczaj występuje u dzieci. Wtedy też jest łatwiejsza do wyleczenia. W Niemczech chorują jednak prawie sami dorośli. U nich rokowania są o wiele gorsze.
_ _Bakterią _ Escherichia coli _jest to najsilniejsza substancja chemiczna niszcząca małe naczynia krwionośne. Jeśli dostanie się ona do organizmu uszkadza nerki, mózg, płuca i serce. Wówczas każdy z tych organów przechodzi jednoczasowy zawał. Siła objawów chorobowych zależna jest od tego, ile zjedliśmy skażonej żywności. Bakterie te żyją na powierzchni skażonego warzywa i giną w temperaturze 60 stopni C.
Rząd Hiszpanii zwrócił się do władz niemieckich o przyspieszenie badań dotyczących bakterii coli, które dotarły do Hamburga prawdopodobnie razem z ogórkami z Malagi. Badania trwają również w Hiszpanii.
Ich wyniki znane będą najpóźniej w środę. _ Chcemy jak najszybciej znać prawdę. Nie zamierzamy niczego ukrywać _ - zapewniała minister zdrowia Leire Pajin (pahin). Hiszpański rząd jest w kontakcie z rządem Niemiec oraz z Europejskim Urzędem ds. BezpieczeństwaŻywności.
Z planatcji warzyw w Maladze - mieście, z którego ma pochodzić zarażony transport ogórków - pobrano próbki ziemii i wody. Badane są też tamtejsze ogórki, pomidory i bakłażany.
Hiszpańskie Ministerstwo Zdrowia zaapelowało do wszystkich o spokój i przypomniało, że w Hiszpanii nie wykryto ani jednego przypadku zarażenia bakteriami coli. _ Na razie nie ma żadnego dowodu na to, że ognisko tych bakterii znajduje się w Maladze _ - argumentuje Leire Pajin.
Hiszpańska prasa przypomina, że jedną z zarażonych w Hamburgu jest biegaczka Elena Espeso, która zapewniła, że nie jadła świeżych ogórków ani pomidorów.
Czytaj w Money.pl | |
---|---|
[ ( http://static1.money.pl/i/h/6/t132102.jpg ) ] (http://news.money.pl/artykul/grozna;bakteria;z;niemiec;nie;grozi;polsce,39,0,839207.html) | Groźna bakteria z Niemiec nie grozi Polsce W Niemczech zaraziło się już 600 osób. Władze ostrzegają przed jedzeniem ogórków, sałaty i pomidorów. |
[ ( http://static1.money.pl/i/h/108/t139372.jpg ) ] (http://news.money.pl/artykul/uwaga;na;ogorki;bakteria;juz;w;austrii,185,0,840889.html) | Uwaga na ogórki! Bakteria już w Austrii Potwierdzono dwa przypadki zatruć pokarmowych spowodowanych EHEC - oba u niemieckich turystów. |