Nareszcie, po niemal czterech latach, rząd zdecydował się spełnić obietnice o likwidacji absurdów prawnych i _ Przyjaznym Państwie _.
Nie ośmielę się przypuszczać, że nowa ustawa przyjmowana będzie u progu kampanii wyborczej celowo. Choć, jak zapewniał w październiku 2007 Adam Szejnfeld - PO już wtedy_ dysponowała wieloma gotowymi projektami ustaw, dzięki czemu prace nad naprawą gospodarki może rozpocząć od pierwszego posiedzenia Sejmu _. Przez ostatnie cztery lata mieliśmy jednak do czynienia głównie z dalszym psuciem i tak fatalnego prawa gospodarczego i podatkowego.
Najwyraźniej prace nad wdrożeniem tych rozwiązań blokowała Platformie konieczność wykorzystywania komisji _ Przyjazne Państwo _ do stałej promocji i happeningów pewnego posła - naprawdę, nie chce mi się wymieniać jego nazwiska.
Zbędna biurokracja kosztuje 37 mld zł. Pawlak wreszcie to zmieni?Gdy już jednak szczęśliwie udało się rządzącej partii pozbyć dywersanta z własnych szeregów - mamy pierwszy rezultat. Ustawa deregulacyjna przeszła przez komisję w tempie zaiste błyskawicznym.
Niestety, wśród naszych rządzących najwyraźniej czai się więcej sabotażystów. Mamy bowiem sytuację, jak ze słynnego powiedzenia jednego z PRL-owskich prominentów: _ Kapitalizm z przodu się do nas uśmiecha, a z tyłu zęby szczerzy. _Wystarczy zamiast _ kapitalizm _ podstawić _ rząd _ i pasuje jak ulał. Z jednej strony głośna, choć nader skromna likwidacja barier i absurdów prawnych, z drugiej - ich kolejne mnożenie.
Przykład - wprowadzana w szaleńczym pośpiechu nowelizacja VAT - przepisów, które już wcześniej określane były przez przedsiębiorców jako najbardziej niejasne i w największym stopniu utrudniające im działanie.
Zmiany w VAT (trzy czytania na jednym posiedzeniu Sejmu, bez _ vacatio legis _) naraziły na straty tysiące polskich firm. Firmy z długoterminowymi umowami musiały dopłacić do wzrostu stawek z własnej kieszeni - przez co wiele ich kontraktów okazało się nieopłacalnymi.
O kolejnej forsowanej właśnie przez rząd ustawie - o swobodzie działalności gospodarczej - reprezentujący przedsiębiorców BCC mówi wprost: _ Autorzy ustawy nie skorzystali ze zgłoszonych uwag, co sprawia wrażenie, że proces tzw. konsultacji społecznych jest jedynie figurą formalną, nie mającą realnego wpływu na zawartość merytoryczną ustaw _.
Obawiam się więc, że likwidująca część biurokratycznych barier ustawa potrzebna była tylko po to, by w bliskiej już kampanii można było znów mówić o liberalizmie PO. A po wyborach? Pod hasłem bezpieczeństwa, dostosowywania do przepisów unijnych i niezbędnej kontroli niejedno można ponownie po cichu uregulować - jak to już niejednokrotnie widzieliśmy.
Czytaj w Money.pl | |
---|---|
[ ( http://static1.money.pl/i/h/111/t94063.jpg ) ] (http://www.money.pl/podatki/wiadomosci/artykul/balagan;z;vat-em;jakie;podatki;zaplacimy,148,0,771732.html) | Bałagan z VAT-em. Jakie podatki zapłacimy? Rząd i Sejm nie mogą sobie poradzić z przygotowaniem nowego prawa. |
[ ( http://static1.money.pl/i/h/228/t84708.jpg ) ] (http://msp.money.pl/wiadomosci/podatki/artykul/podwyzka;vat;niekonstytucyjna;trafi;do;trybunalu,77,0,768589.html) | Podwyżka VAT niekonstytucyjna? Trafi do Trybunału W nowelizacji, podnoszącej stawki podatku VAT zastosowano zbyt krótkie vacatio legis - twierdzi SLD. |