Reforma edukacji, jak dotąd, poza nazwą nie zmieniła wiele w systemie kształcenia zawodowego. Teraz premier Morawiecki i minister Zalewska apelują do przedsiębiorców, aby ci wsparli szkoły branżowe. Przykład mają dać spółki skarbu państwa.
Ponad 95 proc. wydatków na szkolnictwo zawodowe pokrywa skarb państwa. To nawet 9 mld zł rocznie – pisze "Gazeta Wyborcza”. To ma się zmienić. Premier Mateusz Morawiecki i minister edukacji Anna Zalewska, chcą, aby również przedsiębiorcy "zainwestowali w najmłodsze pokolenie".
"Kontynuacja odbudowy przemysłu jest jednym z priorytetowych działań rządu. Podstawą sukcesu gospodarczego naszego kraju będą bez wątpienia przedsiębiorstwa tworzące i wykorzystujące innowacje" – napisali w liście do przedstawicieli biznesu.
Jak pisaliśmy w money.pl, istnieją przykłady klas patronackich, w których biznes pomaga kształcić swoich przyszłych potencjalnych pracowników – jak robi to np. poznański Volkswagen w Swarzędzu i Wrześni. Takich przykładów jednak, zdaniem rządu, jest zbyt mało.
Dlatego też m.in. w Katowicach Wiceminister Machałek rozmawiała z branżą górniczo-wiertniczą i hutniczo-odlewniczą w kwestii wsparcia dla zawodówek. W Wielkopolsce argumentowała, że to pracodawcy wiedzą najlepiej, czego uczyć młodych ludzi – czytamy w "Wyborczej".
Dobry przykład przedsiębiorcom mają dać półki skarbu państwa. Klasy patronackie uruchomi m.in. PGE w Zgorzelcu i Bogatyni, gdzie kształcić ma techników elektryków, elektroników, mechatroników i mechaników – podaje dziennik.
Konkretne zmiany w szkolnictwie zawodowym wykraczające poza zmianę nazwy szkół z zawodowych na branżowe mają zajść dopiero od przyszłego roku. Jak pisze "Wyborcza", MEN chce, by od 2019 r. pieniądze dawane na uczniów zawodówek były uzależnione od "efektywności kształcenia".
Dopiero w przyszłym roku ruszą nowe, wydłużone ponownie do pięciu lat technika. Jednak w nowych szkołach branżowych drugiego stopnia, które mają uzupełnić edukację w obecnie działających branżówkach i dać możliwość zdania matury, pierwsi uczniowie rozpoczną lekcje dopiero w roku 2020 – czytamy w dzienniku.