Wielkość PKB z lat 2014-2015 będzie przedmiotem szczegółowych analiz. - To muszą policzyć fachowcy - powiedział wicepremier Mateusz Morawiecki. Jego słowa sprzed kilku dni, gdy stwierdził, że wzrost gospodarczy Polski w latach 2014-2015 został zdecydowanie przeszacowany w górę, wywołały burzę.
Wicepremier Mateusz Morawiecki powiedział, że wielkość PKB jest zawsze zależna od różnych czynników, jak wewnętrzna konsumpcja czy inwestycje. - Nigdy nie jest tak, że fikcyjny eksport nie istnieje w PKB. Przełożenie tego w szczegółach na PKB będzie teraz przedmiotem analiz makroekonomicznych, ale to muszą policzyć fachowcy, ekonometrycy, statystycy, makroekonomiści - mówił.
Jednocześnie wicepremier wyjaśnił, że nie przykłada większej wagi do samych wskaźników PKB, ponieważ "od samego początku wskazuje na niezwykle ważną rzecz, jaką jest jakość PKB, a nie samo to, czy ono jest na poziomie 3 proc., 6,5 proc. czy 4 proc.". - Akurat w 2017 roku będzie on wyższy niż w 2016, według wszelkich znaków na niebie i ziemi. Natomiast najważniejsze jest dla mnie to, czy uda się nam zwiększyć oszczędności innowacyjne w gospodarce i eksport, ale faktyczny, a nie fikcyjny - zaznaczył.
Kilka dni temu wicepremier powiedział, że Ministerstwo Finansów oszacowało, że w ciągu 2,5 roku doszło do fikcyjnego eksportu samej elektroniki użytkowej - telefonów komórkowych, twardych dysków i innych tego typu różnych przedmiotów - o wartości 20 mld zł. Z powodu fikcyjnych faktur wielkość PKB z lat 2014-2015 mogła być zawyżona.
- To bzdura - tak komentował w poniedziałek wypowiedź Morawieckiego w WP money Radosław Piekarz, ekonomista i doradca podatkowy w kancelarii A&RT. - Jestem zbulwersowany - nie krył oburzenia prof. Marian Noga, były członek RPP. Zdaniem Nogi, twierdzi, że to może być przygotowanie gruntu przed słabszym odczytem PKB za 2016 rok (więcej o tym przeczytasz tutaj)
.
Do opinii Morawieckiego dotyczącej zawyżonego PKB, odniósł się też Waldemar Pawlak, wicepremier w dwóch rządach Donalda Tuska. - Nie sądzę, by tak było - stwierdził Pawlak. Zauważył też, że można dokonać rewizji dotyczących eksportu do których odwołuje się Morawiecki, ale to realnie nic nie zmieni.
- Prawdopodobnie chodzi o to, żeby cyfry wyglądały lepiej - ocenił Pawlak, pytany w programie #dzieńdobryPolsko o motywacje Morawieckiego. - Jeżeli się obniży szacunki PKB czy eksportu, to maleje baza, czyli współczesny PKB będzie cyfrowo większy w stosunku do poprzedniego
- To są takie operacje, gdy na cyfrach coś się zmienia, ale w rzeczywistości nie ma tego dobrobytu więcej, czy więcej dorobku do podziału - wyjaśnił były wicepremier i minister gospodarki.