Proponowane zmiany w ustawie o zbiórkach publicznych dadzą możliwość ministrowi spraw wewnętrznych zablokowania danej zbiórki. Mało tego, pieniądze już przez nią zebrane będzie mógł on przekazać na inny cel.
Projekt zmian w ustawie o zbiórkach publicznych z 2014 roku, autorstwa resortu Joachima Brudzińskiego, już został przekazany do konsultacji. Zmiana przepisów niepokoi trzeci sektor. Organizacje pozarządowe wystąpiły z apelem do szefa MSWiA o pozostawienie ustawy bez zmian.
Jak tłumaczy "Gazeta Wyborcza", obecnie informację o zbiórce zamieszcza na portalu zbiórek publicznych szef MSWiA. To podstawowy warunek umożliwiający jej prowadzenie. Oczywiście minister może odmówić, gdy np. cel zbiórki jest niezgodny z prawem.
Rząd chce mieć przepis pozwalający na jej zablokowanie, "gdy wskazany w zgłoszeniu cel zbiórki byłby sprzeczny z zasadami współżycia społecznego lub naruszał ważny interes publiczny". W tym przypadku minister mógłby wykreślić zamieszczoną już wcześniej na portalu informację o zbiórce. Dodatkowo zebrane pieniądze mógłby przekazać na inny cel – czytamy w "Wyborczej".
30 organizacji pozarządowych, w tym m.in. Helsińska Fundacja Praw Człowieka, Sieć Obywatelska Watchdog Polska, WWF Polska, Panoptykon, Fundacja im. Stefana Batorego, czy WOŚP, przekonuje, że obecnie funkcjonujące przepisy są proste i skuteczne. Ustawa powstała w wyniku modelowych konsultacji publicznych. Do przygotowania założeń nowych przepisów rząd zaprosił szerokie grono organizacji prowadzących zbiórki na różne cele społeczne.
Choć MSWiA przekonuje, że nowy przepis miałby zastosowanie jedynie w szczególnych i skrajnych przypadkach, NGO-sy mają podstawę do obaw, że ustawa będzie miała zastosowanie polityczne.
Głos zabrała osobno WOŚP: "Planowane przez Ministerstwo Spraw Wewnętrznych i Administracji zmiany w prawie stanowią dla Finału WOŚP bezpośrednie zagrożenie. (...) Politycy przygotowują prawo, które może być użyte do tego, by Wielką Orkiestrę Świątecznej Pomocy próbować zatrzymać. By uderzyć w jej niezależność, przede wszystkim finansową, by starać się podporządkować sobie jej liderów, by stała się ona posłuszna wobec władzy".
Jurek Owsiak pisze wprost, że są przerażeni. "To dotyczy nie tylko Orkiestry. Dotyczy to każdej organizacji pozarządowej w Polsce. A przecież proponowane zmiany w prawie uderzają nie tylko w te 30 organizacji, ale także w wiele mniejszych, działających lokalnie, namacalnie zmieniających tę najbliższą nam rzeczywistość" – czytamy w osobnym oświadczeniu fundacji Jurka Owsiaka.