Oskarżony o zbrodnie wojenne Vojislav Szeszelj narzeka na czarno-czerwone togi, w które są ubrani sędziowie haskiego trybunału. Twierdzi, że jest to przygnębiający widok, do którego nie jest przyzwyczajony, bowiem w "Jugosławii sędziowie są ubrani w cywilne ubrania". Dodał, że takie togi przypominają mu katolicką inkwizycję. Ponadto - jak wyjaśnił dalej - podobne togi nosili członkowie faszystowskiego rządu katolickiej Chorwacji podczas Drugiej Wojny Światowej, kiedy wymordowano tysiące Serbów. Oświadczył, że zaakceptowałby nawet mundury chińskie, arabskie czy na przykład uniformy ONZ, ale "nie tego typu odrażające togi".
Szeszelj, sam prawnik z wykształcenia, znany jest z niekonwencjonalnych i agresywnych zachowań. Jego prośba rozśmieszyła obserwatorów procesu, którzy uważają, że Szeszelj już wcześniej powinien szukać pomocy psychiatry.