W noc ze środy na czwartek w większości regionów Polski sypał śnieg. W zasadzie w całym kraju warunki na drogach są bardzo trudne. Ale Generalna Dyrekcja Dróg Krajowych i Autostrad zapewnia, że zaskoczenia nie było. - Dzięki szczegółowym prognozom pogody, wysyłamy pojazdy z solą na drogi jeszcze zanim wystąpią opady śniegu. Dziś rano pracowało ponad 370 pojazdów na drogach w naszym zarządzie - mówi money.pl Jan Krynicki, rzecznik GDDKiA.
Jak zapewnia rzecznik, szybsze odśnieżanie to efekt zmiany w zarządzaniu w GDDKiA. Dyrekcja coraz częściej zleca takie prace firmom zewnętrznym i umawia się z nimi na konkretny efekt. Dzięki temu wszystkie najważniejsze drogi (czyli ekspresówki oraz autostrady) powinny być "czarne" już kilka godzin po tym, jak opady ustaną.
- Od kilku lat rozszerzamy nowoczesny system wieloletniego, kompleksowego utrzymania dróg przez firmy zewnętrzne. W takim modelu określamy efekt, jaki ma być osiągnięty, a nie jedynie poszczególne czynności, typu odśnieżanie. Wykonawcy elastycznie zarządzają ilością sprzętu i kadry dostosowując do bieżących wymagań - mówi money.pl Jan Krynicki.
Czytaj też: Morawiecki otwiera drogi, ale o unijnych środkach już nie wspomina. Komisja Europejska oburzona
GDDKiA mówi, że płaci za efekt
Z kontraktów firmy zewnętrzne muszą się wywiązywać - bo GDDKiA mówi, że płaci im za efekt, czyli odśnieżone drogi. - Kontrakty te są gwarantem płatności przez kolejne lata, a zarazem wymagają efektu, to jest utrzymywania bezpiecznej trasy. A tego oczekują od nas przecież kierowcy - dodaje rzecznik Dyrekcji.
Krynicki dodaje, że takie firmy zewnętrzne mają i swoich podwykonawców - i korzystają z nich, jak warunki atmosferyczne są naprawdę trudne.
- Firma utrzymująca kompleksowo odcinek trasy ma zabezpieczyć sprzęt i obsługę w ilości pozwalającej na uzyskanie efektu utrzymania jak najbezpieczniejszej drogi - niezależnie od warunków atmosferycznych. Przekładając to na praktyczne działania, w konkretnym obwodzie może stacjonować na przykład 20 pojazdów odśnieżających, natomiast w gotowości są kolejne pojazdy u podwykonawców - opowiada rzecznik.
A jak wyglądała dziś Wasza droga do pracy? Piszcie do nas na dziejesie.wp.pl