W ciągu najbliższych czterech lat Polska musi zredukować zanieczyszczenie przemysłowe i dostosować się do surowych norm emisji ustalonych przez Unię Europejską. Jeśli się nie wyrobimy, zimą nie zagrzejmy się przy ciepłych kaloryferach.
Mimo sprzeciwu Niemiec, Polski i innych krajów Środkowo-Wschodniej Europy w kwietniu tego roku UE przyjęła przepisy, które zobowiązują kraje członkowskie do inwestycji w najwyższej jakości technologię oczyszczania spalin produkowanych przez wielki przemysł - o czym pisaliśmy w money.pl.
Czas mamy do 2021 roku, aby zainwestować w nowoczesne filtry i obniżyć szkodliwą emisję. Oznacza to wielkie inwestycje np. węglowych elektrociepłowni - przypomina "Gazeta Wyborcza". Polska bowiem 85 proc. energii wytwarza bowiem nadal z węgla.
Wielomiliardowy wysiłek finansowy, jaki będą musiały ponieść już w tej chwili firmy ciepłownicze, zdaniem "Wyborczej", przełoży się na podwyżki cen ciepła. Jak pisaliśmy w money.pl, dostosowanie się do nowych przepisów emisyjnych może kosztować polskie przedsiębiorstwa około 10 mld zł.
Dostosowanie dużych zakładów do wymogów BAT (ang. Best Available Technology - Najlepsze dostępne technologie) wymusi ich modernizację. Rząd obawia się jednak, że realizacja tego zadania w krótkim - 4-letnim okresie - może zagrażać bezpieczeństwu dostaw energii elektrycznej w Polsce.
Mało tego, jeśli się nie wyrobimy, może się okazać, że w domach Polacy zastaną zamiast przyjemnego ciepła, zimne grzejniki – czytamy w "Wyborczej". Normy bowiem mają być podstawą, na jakiej odpowiednie organy ochrony środowiska wydawać będą pozwolenia dla przedsiębiorstw.
Od 2011 eksperci, przedstawiciele UE i przemysłowcy wspólnie opracowywali przepisy, które mają doprowadzić do obniżenia zanieczyszczeń pochodzących z elektrowni. Tak powstał system kryteriów BAT (Best Available Technology).
Inwestycja w nowe filtry ma przynieść realne zyski. Nie tylko dla zdrowia publicznego, poprzez zmniejszenie o 20 tys. przedwczesnych zgonów, ale i również dla budżetu. Energetyka węglowa generuje koszty zdrowotne przekraczające 62 mld euro – wylicza "Wyborcza". Tylko Polska każdego roku z tego tytułu wydaje 8 mld zł.