Na traktorze był napis: "Kobietom ziemi białoruskiej". Traktorzystka maszynę dostała miesiąc temu. Nie zdążyła jednak na niej pojeździć. Zanim dyrekcja kołchozu przygotowała wszystkie dokumenty niezbędne do rejestracji, traktor został skradziony.
Białoruskie media nie wykluczają, że była to kradzież "na zamówienie" dla jednego z sąsiednich obwodów w Rosji.
wiadomości
gospodarka
Oceń jakość naszego artykułu:
Twoja opinia pozwala nam tworzyć lepsze treści.