Trwa ładowanie...
Notowania
Przejdź na
Katarzyna Mikołajewska
|

Chcesz posłać dziecko do żłobka? Zwolnij się z pracy. Unijny program pełen absurdów

48
Podziel się:

- Najlepiej niech się pani zwolni - usłyszała jedna z matek zapisująca swoje dziecko do przedszkola przy ul. Krzyżówki na Białołęce. Tak działa unijny program mający aktywizować rodziców z tej dzielnicy Warszawy.

"Żłobek dla malucha – szansą na powrót do aktywności zawodowej rodzica" - ten program z warszawskiej Białołęki wzbudza wiele kontrowersji.
"Żłobek dla malucha – szansą na powrót do aktywności zawodowej rodzica" - ten program z warszawskiej Białołęki wzbudza wiele kontrowersji. (AGENCJA SE/EAST NEWS)

Rodzice z niecierpliwością czekali na otwarcie nowych żłobków na Białołęce. Teraz są rozczarowani. Trzy z czterech oddanych do użytku placówek przyjmą tylko dzieci osób bezrobotnych albo przebywających na urlopie macierzyńskim lub rodzicielskim, którym kończy się właśnie umowa o pracę zawarta na czas określony.

Po pierwszym etapie rekrutacji nie udało się zebrać kompletu dzieci. Zorganizowano nowy nabór, ale nadal tylko dla osób objętych programem.

Zobacz także: Zabiera dziecko do pracy, bo nie ma miejsca w żłobku. Zobacz wideo:

Co z tymi, którzy pracują? Sprawdziliśmy to. - Może pani zapisywać syna, ale jeśli pani pracuje, to lepiej nie liczyć na cuda - słyszę w przedszkolu przy ulicy Książkowej. Tam akurat jest komplet, ale można czekać aż zwolni się miejsce.

- Pani musi być bezrobotna albo na zwolnieniu - słyszę w unijnej placówce przy Truskawkowej. Tam także nie udało się zebrać kompletu dzieci. Na 150 miejsc zajętych jest 114.

Najgorzej radzi sobie placówka mieszcząca się przy ulicy Krzyżówki. Postanowiono tam nawet obejść przepisy, dzwoniąc do mam z nietypową propozycją. - Usłyszałam, że mój syn zostanie zapisany, jeśli dogadam się z pracodawcą i wezmę dwa tygodnie urlopu wychowawczego - mówi nam mieszkanka Białołęki. - W taki sposób żłobki obchodzą absurdalne wymagania, bo skąd znaleźć 450 rodziców bezrobotnych lub na zwolnieniach na Białołęce - dodaje.

Program "Żłobek dla malucha – szansą na powrót do aktywności zawodowej rodzica" skierowany jest do 450 mieszkańców Białołęki. W tej grupie ma się znaleźć "350 osób posiadających m.in. 1 dziecko do lat 3, powracających na rynek po urlopach macierzyńskich, rodzicielskich, którym w okresie opieki kończy się umowa o pracę, zatrudnionych na czas określony, pracujących, będących w czasie przerwy związanej z urlopem macierzyńskim i rodzicielskim i 100 osób bezrobotnych lub biernych zawodowo, pozostających poza rynkiem pracy" - czytamy w "Informatorze Europejskim".

Według rodziców założenia projektu mogą wyeliminować osoby, które już powróciły do pracy i korzystają z prywatnych żłobków lub też prywatnej opieki nad dzieckiem.

- Wcześniej były zarzuty, że rodzice z jednym dzieckiem nie mogli dostać miejsca dla dziecka w żłobku - mówi Marzena Gawkowska, rzecznik prasowy Urzędu Dzielnicy Białołęka. - Teraz nawet rodzina z jednym dzieckiem może dostać miejsce, jeśli oczywiście spełnia warunku projektu - dodaje.

Tłumaczy też, że projekt oferuje 280 godzin szkolenia 28 zawodowego w zakresie opieki nad dzieckiem. To znaczy, że bezrobotny rodzic mógłby oddać dziecko do żłobka i znaleźć w nim pracę.

wiadomości
gospodarka
najważniejsze
Oceń jakość naszego artykułu:
Twoja opinia pozwala nam tworzyć lepsze treści.
KOMENTARZE
(48)
WYRÓŻNIONE
ono
7 lat temu
skoro na urlopie lub bezrobotne to same moga zajmowac sie dziecmi a co z dziecmi rodzicow pracujacych? sa gorsze ?? co pracujacy maja zrobic. pracuja placa podatki zeby inne panie mogly siedziec w domu i czerpac korzysci z ich ciezkiej pracy. moze to tylko mi sie wydaje dziwne i chore
matka
7 lat temu
Po co bezrobotnemu dawać dziecko do żłobka, przecież i tak siedzi w domu.A co mają zrobić osoby pracujące? Co za bzdurne przepisy.
Gosc
7 lat temu
Kolejne prawo premiujace bezrobocie.
NAJNOWSZE KOMENTARZE (48)
Tylko nazwa u...
6 lat temu
Żłobki unijne a warunki pracy nasze--opiekunka, sprzątaczka, pani nazmywaku. Takie polskie opiekunki 3w1.Gdzie ta unijnosc bo ani warunki pracy ani p) acy.
Monika
6 lat temu
Błąd na błędzie. Autor chyba nie wie o czym pisze skoro o żłobku używa sformułowań przedszkole. Może to być mylące bo obok żłobka na książkowej jest przedszkole notabela ma adres na odkrytej. Co to za źródło,bzdura i radziła bym doczytać warunki projektu.
Zio
7 lat temu
Czyli wszystko OK. Oddać dziecko do źłobka czy przedszkola i do knajpy na jednego. 500+ trzeba w końcu spożytkować, a i dzieciaka państwo przypilnuje. A frajerzy niech idą do pracy z dziećmi. Taki program zniechęcający do pracy. Unia unią ale gdzie są polskie urzędy, które teoretycznie kontrolują ten biznes?
Gf
7 lat temu
Tak właśnie działa wasza kochana unia . chcieliście dobrobytu to macie teraz absurdy
Elcia
7 lat temu
Jaki wogole absurd!!!Wlasnie po to miedzy inymi oddaje sie dziecko do przedszkola zeby rodzice mogli pracowac.Dla wiekszosci rodzicow nie widzi sie oddawac dziecka do przedszkola bo jest w stanie gdy niepracuje sam sie nim zaopiekowac tym bardziej ze tak czy inaczej trzeba placic jakies pieniadze za przedszkole.Bez sensu jesli nie pracuje to z czego mam zaplacic .Nie wszyscy zarabiaja kokosy !!!!!
...
Następna strona