- Dni, gdy prezesi się bogacili, a akcjonariusze byli stratni, muszą się zakończyć - ogłosił Paulson podczas Denver Gold Forum. - Zarządy muszą stać się odpowiedzialne - dodał.
Świeżo stworzona grupa będzie nosiła nazwę Shareholder's Gold Council. Ma na celu ujednolicenie i wzmocnienie głosów inwestorów w takich sprawach, jak powoływanie członków zarządu, wynagrodzenia oraz przejęcia - zapowiedział Marcelo Kim, partner funduszu hedgingowego Paulson & Co., którego szefem jest John Paulson.
- Jeśli będziemy mieli wystarczająco dużo inwestorów na pokładzie, to firmy nie będą miały innego wyboru, tylko nas posłuchać - powiedział Kim w rozmowie z agencją Bloomberga.
Akcje 15 kopalni złota sprawdzanych przez Bloomberg Intelligence staniały o 59 proc. od końca 2010 roku. W tym samym czasie cena złota spadła zaś jedynie o 8,5 proc. Spółki z branży straciły w tym czasie 85 miliardów dolarów, głównie z powodu nieudanych przejęć. Jednak w tym samym okresie hojnie obdarowywały członków swoich zarządów.
Zadłużenie netto dużych firm górniczych, śledzonych przez Bloomberg Intelligence, w ciągu czterech lat wzrosło prawie siedmiokrotnie - do rekordowego poziomu 33,2 miliarda dolarów w 2014 r.
Z nadzorem nad tą branżą nie powinno być problemu, bo jest ona stosunkowo niewielka, a większość posiadanych akcji jest w rękach małej liczby inwestorów - powiedział Kim.