Jak wynika z ustaleń "Pulsu Biznesu", Ministerstwo Środowiska chce wzmocnić pozycję Polski w obszarze zasobów surowców. Przygotowuje projekt uchwały dotyczącej wdrożenia wieloletniego programu finansowania zakupu koncesji oraz prowadzenia na nich prac poszukiwawczych.
"W ramach programu przewiduje się podjęcie następujących działań: pozyskiwanie praw do działek dna oceanicznego i występujących w nich złóż kopalin (...), budowę lub przebudowę przynajmniej jednego statku badawczego, oprzyrządowania i rozwiązań technicznych, w szczególności w oparciu o własne rozwiązania technologiczne (...), opracowanie i zastosowanie optymalnych technologii wydobywania złóż kopalin z dna oceanicznego oraz ich przeróbki" - wylicza Mariusz Orion Jędrysek, wiceminister środowiska, w dokumencie zapowiadającym przedstawienie projektu Radzie Ministrów.
Zdaniem wiceministra Jędryska, to może doprowadzić do "zwiększenia bezpieczeństwa surowcowego Polski, warunkującego dynamiczny rozwój gospodarki oraz poprawę komfortu życia obywateli".
Nawet 130 mld dol. do zagarnięcia
Polscy naukowcy i geolodzy szukają złóż w Oceanie Spokojnym. Polska od 1987 r. jest również współwłaścicielem działki i koncesji na Pacyfiku, obejmującej badania i poszukiwania surowców na obszarach konkrecjonośnych, czyli bogatych m.in. w cenne metale. Prac eksploracyjnych nie prowadzimy jednak sami, ale w organizacji, która nazywa się Interoceanmetal.
International Seabed Authority/wikimedia
Pozostałymi członkami są Rosja, Kuba, Czechy, Słowacja i Bułgaria. To kraje dawnego bloku wschodniego, które otrzymały oceaniczne tereny w spadku po Radzie Wzajemnej Pomocy Gospodarczej. I zarządzają nimi do dziś.
Przy czym kluczową funkcję pełni właśnie Polska - siedziba Interoceanmetal jest w Szczecinie, a jej szefem jest również Polak - dr Tomasz Abramowski. Wyjątkowo więc bliskie kontakty ze Związkiem Radzieckim w PRL i członkostwo w RWPG mogą się naszemu krajowi opłacić.
Według różnych szacunków, działka o powierzchni 1/4 naszego kraju, a właściwie to, co znajduje się na jej dnie, może być warte od 40 do nawet 130 mld dol. Znajduje się na Pacyfiku, ok. 1000 mil od na zachód od wybrzeży Meksyku.
Surowców wciąż jednak nie można wydobywać. Tu potrzebna jest zgoda Międzynarodowej Organizacji Dna Morskiego (ang. ISA), która wciąż nie ma jeszcze ustalonych jasnych regulacji prawnych i procedur dotyczących wydobycia z dna morskiego.