- Propozycje są trzy: po pierwsze, zupełna zmiana finansowania partii politycznych, żeby nie były w takiej skali jak dotychczas finansowane z budżetu. Po drugie, ustawa, o której mówiliśmy w kampanii wyborczej, czyli ustawa ograniczająca przywileje związków zawodowych. I trzecia sprawa - likwidacja ciszy wyborczej - powiedział Petru na piątkowym briefingu.
- Przypomnę, dzisiaj w Polsce, kiedy jest cisza wyborcza w internecie, w różnych mediach społecznościowych można zobaczyć prawdopodobne wyniki wyborów, a niektórzy jeszcze urządzają koncerty za granicami Polski. Dlatego, w naszym przekonaniu, cisza wyborcza jest fikcją - uzasadnił Petru jedną z propozycji swego ugrupowania.
Walkę z przywilejami związków zawodowych oraz ograniczanie publicznego finansowania partii z budżetu lider Nowoczesnej zapowiadał już podczas kampanii przed ubiegłorocznymi wyborami parlamentarnymi.
We wrześniowym wystąpieniu przed siedzibą NSZZ "Solidarność" Petru przekonywał m.in., że "nie może być tak, że jedna osoba jest członkiem kilku związków zawodowych, nie może być tak, że za pomieszczenia związkowe płacą pracodawcy - co blokuje działanie zakładów pracy". - Polacy, trzeba powiedzieć: "macie prawo się zrzeszać, ale nie może być tak, że ładujemy pieniądze na centrale związkowe, które najwyraźniej oderwały się od rzeczywistości" - mówił wówczas lider Nowoczesnej.
Deklarował również poparcie dla postulatu odebrania partiom budżetowych subwencji. Wśród prezentowanych w kampanii propozycji było m.in. wprowadzenie możliwości finansowania partii poprzez mikrowpłaty dokonywane przez internet.
Petru zapowiadał wówczas, że zamierza przede wszystkim na przykładzie swojego ugrupowania pokazać, że taka opcja jest możliwa i nie powoduje nieprawidłowości.
Lider Nowoczesnej wyraził w piątek nadzieję, że prace nad złożonymi przez jego klub projektami będą się odbywać w Sejmie w normalnym trybie. - Marszałek Kuchciński zadeklarował, że w jego zestawie sprzętów AGD nie ma zamrażarki. Przypomnę, zamrażarka to jest takie miejsce, gdzie były przechowywane ustawy opozycji, które nigdy potem nie mogły wylądować na posiedzeniu Sejmu - mówił. - Będziemy trzymać pana marszałka Kuchcińskiego za słowo - dodał Petru.
Zobacz też: * *Ilu związkowców jest w Polsce i ile na nich wydajemy?