Wiceminister nauki i szkolnictwa wyższego Teresa Czerwińska zapowiedziała w rozmowie z PAP, że jej resort przygotował propozycje zmian w zasadach finansowania uczelni. MNiSW chce teraz skonsultować je ze środowiskiem akademickim - m.in. konferencjami rektorów - a po konsultacjach przygotuje odpowiednie zmiany prawne.
- Chcielibyśmy, żeby proces legislacyjny przebiegał możliwie szybko, a co za tym idzie, żeby zmiany weszły w życie już w przyszłym roku - podkreśliła wiceminister.
Jak przyznała, dotychczasowy sposób finansowania uczelni publicznych spotyka się w środowisku akademickim z krytyką.
- Chcielibyśmy uprościć ten algorytm, m.in. redukując liczbę jego składników - wyjaśniła.
- Po drugie będziemy chcieli spowodować, żeby zmniejszył się tzw. efekt dziedziczenia dotacji z roku na rok - dodała Czerwińska. Przypomniała, że w obecnym algorytmie 65 proc. dotacji pochodzi z roku poprzedniego - to tzw. stała przeniesienia. - To powoduje, że uczelnie przez nawet 5-6 lat dziedziczą podjęte wcześniej decyzje - przyznała. Planowane przez resort nauki zmiany mają sprawić, że uczelnie będą miały większy wpływ na poziom dotacji, który im przysługuje. Wiceminister zapewniła jednak, że uczelnie nie powinny się bać radykalnych wahań w wysokości dotacji. - Przewidujemy takie mechanizmy, które będą gwarantować stabilność finansowania uczelni - powiedziała.
Ministerstwo Nauki i Szkolnictwa Wyższego chce też przy finansowaniu uczelni doceniać ich umiędzynarodowienie. Jak zadeklarowała Czerwińska, resortowi zależy na tym, by osoby z zagranicy przyjeżdżały na studia do Polski nie tylko na kilka miesięcy - np. w ramach programu Erasmus+ - ale na pełen cykl studiów. - Dlatego chcemy premiować sytuację, kiedy studenci wybierają polskie uczelnie, by uzyskać tu dyplom - wyjaśniła.
MNiSW chce też podniesienia jakości kształcenia i zmniejszenia masowości studiów. Temu ma służyć premiowanie m.in. utrzymania na uczelni odpowiedniej relacji między liczbą studentów a liczbą kadry dydaktycznej. To oznaczałoby np., że studenci mogliby się uczyć w mniejszych grupach. Kolejną kwestią jest jakość kadry dydaktycznej. Dotacja powiązana byłaby z kategorią naukową jednostki. - Im lepsze badania prowadzą wykładowcy i im większe mają znaczenie w środowisku międzynarodowym, tym więcej mają do przekazania studentom. Chcemy powiązać proces badawczy z procesem dydaktycznym - zapowiedziała wiceminister.
Zaznaczyła jednak, że inaczej w algorytmie będzie się punktować państwowe wyższe szkoły zawodowe (PWSZ). Tam będzie premiowane kształcenie na profilach praktycznych. Poza tym poprzez zmiany w algorytmie PWSZ będą zachęcane do związków z lokalnym biznesem i do kształcenia na potrzeby regionów.
- Myślę, że te nowe zasady finansowania w przypadku każdej uczelni będą wymagały analizy i przeglądu przez organy uczelni strategii funkcjonowania - oceniła Czerwińska. Jej zdaniem w nowych przepisach powinny się odnaleźć bardzo różne typy uczelni. - Każda ze szkół wyższych spełnia bardzo istotne role. Problem czasem polega na tym, że jedna uczelnia chce spełniać rolę we wszystkich kategoriach. Nowy algorytm zawiera składnik zarówno badawczy, studencko-doktorancki, jak i umiędzynarodowienia. Myślę, że każda uczelnia może swój profil w sposób elastyczny do tego dopasować - podsumowała wiceminister.