Przykładem jest rada nadzorcza notowanej na giełdzie PKP Cargo. W czwartek odeszli z niej m.in. Jakub Karnowski i Piotr Ciżkowicz, a już w piątek trafił do niej poprzedni szef Grupy PKP Andrzej Wach.
W czwartek z zasiadania w radzie zrezygnowali menedżerowie, którzy trafili na kolej za kadencji Sławomira Nowaka. To Nowak ściągnął do PKP Karnowskiego tłumacząc, że potrzeba tam "świeżej krwi". Karnowski i jego współpracownicy nazywani byli przez kolejarzy bankomatami, bo przyszli do PKP z banków i firm konsultingowych. W czwartek z rady Cargo odeszło sześć osób - poza Karnowskim i jego zastępcą Piotrem Ciżkowiczem, zrezygnowali także Jarosław Bator (do niedawna także członeki zarządu PKP SA) , Jacek Leonkiewicz (który nadal szefuje PKP Intercity)
, a także Sławomir Baniak i Konrad Anuszkiewicz. Jak podano w komunikacie spółki, przyczyną rezygnacji są "ważne powody, w szczególności osobiste".
Zmiana warty w radzie
W piątek spółka poinformowała, że w ich miejsce PKP SA powołała p.o. prezesa PKP Mirosława Pawłowskiego, a także: Andrzeja Wacha, Macieja Andrzeja Libiszewskiego, Małgorzatę Kryszkiewicz, Czesława Warsewicza (byłego szefa PKP Intercity) i Jerzego Kleniewskiego.
Szczególnie ciekawy jest powrót do PKP Andrzeja Wacha. To jeden z najbardziej znanych kolejowych menedżerów. Przez trzy lata był prezesem PKP Energetyka, zasiadał w radach nadzorczych Przewozów Regionalnych, Polskich Linii Kolejowych i PKP Cargo. Przez sześć lat kierował całą Grupą PKP. Powołany za czasów SLD, przetrwał na stanowisku rządy Prawa i Sprawiedliwości i trzy lata PO. Odwołany został dopiero przy zamieszaniu, jakie towarzyszyło wprowadzaniu nowego rocznego rozkładu jazdy w grudniu 2010 r. Spółki kolejowe nie mogły dojść do porozumienia jak powinny kursować pociągi, a do tego ostry atak zimy właściwie unieruchomił kolej w całym kraju. Głowy Wacha żądała opozycja, organizowano nawet sejmowe debaty na ten temat. Kiedy wkrótce potem powołano go do zarządu PKP Energetyki, podniosła się polityczna wrzawa, która po niecałym tygodniu doprowadziła do jego odwołania. Od tego czasu pracował poza PKP.
"Bankomaty" odchodzą
Falę odejść prezesów kolejowych spółek zapoczątkowali pod koniec listopada Jakub Karnowski i Piotr Ciżkowicz. Następnie odeszli prezes PKP Polskich Linii Kolejowych Andrzej Filip Wojciechowski i wiceprezes Karol Depczyński i prezes PKP Cargo Adam Purwin. Stanowiska stracili też prezes Warsu i PKP Utrzymanie. Z prezesów dużych spółek kolejowych, którzy trafili do PKP z banków albo instytucji kapitałowych, na stanowisku został już tylko szef PKP Intercity Jacek Leonkiewicz.