Zmiany we władzach spółek Skarbu Państwa mają pomóc rządowi w realizacji planów gospodarczych - mówią eksperci. Wraz ze zmieniającymi się ekipami rządzącymi, zmieniają się zarządy spółek Skarbu Państwa, nie jest to zaskoczenie - wskazują.
Spółek Skarbu Państwa jest ponad dwieście. Dotychczas przy zmianach politycznych ekip dochodziło także do zmian w kierownictwach spółek, w których państwo nie ma większościowych udziałów, ale jego obecność jest znacząca. Chodzi zwłaszcza o takie kluczowe dla gospodarki firmy jak PZU, PKN Orlen, PKO BP czy KGHM.
Na poniedziałek zaplanowano posiedzenie rady nadzorczej Enei - poinformował rzecznik spółki Sławomir Krenczyk. Według mediów w poniedziałek zbiera się również rada nadzorcza (RN) Energi. Jednak spółka nie chciała potwierdzić tego terminu.
Z kolei we wtorek ma być wznowione Nadzwyczajne Walne Zgromadzenie (NWZ) Tauronu po przerwie ogłoszonej pod koniec listopada. Ma ono dotyczyć podwyższenia kapitału zakładowego o 400 mln zł. Z kolei na 28 grudnia planowane jest NWZ Enei w sprawie zmian w radzie nadzorczej, a 29 grudnia PGNiG, które ma - zgodnie z projektami uchwał - również rozpatrzyć punkt dotyczący zmian w RN. W projektach poinformowano, że umieszczenie w porządku obrad tego punktu uzasadnione jest koniecznością wzmocnienia nadzoru właścicielskiego nad działalnością PGNiG.
W czwartek rezygnację z pełnionej funkcji z dniem 31 grudnia 2015 r. złożył prezes Giełdy Papierów Wartościowych Paweł Tamborski. Resort skarbu zapowiedział jak najszybsze powołanie jego następcy. Jak oświadczył, "decyzja ta wychodzi naprzeciw oczekiwaniom Ministra Skarbu Państwa". Również w czwartek Tauron poinformował, że minister skarbu odwołał z rady nadzorczej spółki czterech członków i powołał czterech nowych. Zmiany w RN państwowych firm dotyczyły też dwóch innych energetycznych spółek: Energi oraz Enei. W piątek Skarb Państwa powołał Piotra Woźniaka do składu rady nadzorczej PGNiG. Woźniak był już wcześniej związany z firmą, w latach 2000-2002 był wiceprezesem zarządu PGNiG ds. handlu i restrukturyzacji.
Wcześniej, 30 listopada dymisje złożyli prezes PKP Jakub Karnowski i członek zarządu Piotr Ciżkowicz. W zarządzie został Jarosław Bator. Na pytanie, kiedy zostanie wybrany nowy prezes PKP resort infrastruktury i budownictwa informował, że "najbliższym możliwym czasie".
W ocenie wiceprezesa PwC Jacka Sochy nie powinien dziwić fakt, że będą się zmieniać zarządy szczególnie dużych spółek Skarbu Państwa, mających duże znaczenie dla gospodarki. Jak wyliczał, chodzi o spółki paliwowe, energetyczne czy górnicze. - Rząd będzie chciał realizować swoje plany gospodarcze. Dlatego zmiany będą odbywać się stosunkowo szybko - zaznaczył Socha.
- Wraz ze zmieniającymi się ekipami rządzącymi, politykami, zmieniają się zarządy spółek Skarbu Państwa. Nie ma odstępstwa od tego, co było wcześniej. Nie jest to dla mnie zaskoczenie - powiedział.
Zauważył, że również w sektorze prywatnym właściciele firm zatrudniają na prezesów i członków zarządów osoby, które znają, i do których mają zaufanie. - Ważne, by były utrzymane standardy, by prezesi, zarządy mogły funkcjonować na tyle długo, by mogły zrealizować strategię właściciela, by nie było rotacji - ocenił Socha.
Podobnie uważa prezes Rady Giełdy Papierów Wartościowych Wiesław Rozłucki. - Chyba już musimy - może nie akceptować - ale przyzwyczaić się do tego, że tam, gdzie głównym akcjonariuszem jest Skarb Państwa, zmiany na stanowiskach prezesów czy członków zarządów bardzo często mają charakter polityczny. Nie jest to standard, który bym popierał, ale on taki jest od dłuższego czasu w Polsce. Nie za bardzo mi się to podoba, ale nie dziwię się, że takie zmiany następują. Rozumiejąc decyzje o charakterze politycznym, marzyłbym o tym, aby kompetentnego prezesa czy członka zarządu zastępować równie kompetentną osobą - powiedział.
Jak podkreślił Rozłucki, że byłoby dobrze, gdyby zmiany na stanowiskach prezesów spółek Skarbu Państwa odbywały się na walnych zgromadzeniach. - Marzyłoby mi się, aby tego typu zmiany były dokonywane podczas Zwyczajnego Walnego Zgromadzenia, oczywiście jeżeli nie ma jakichś nagłych przypadków. Czyli kończy się kadencja, a przynajmniej kończy się rok obrotowy i wtedy następuje zmiana - zaznaczył.