CDU/CSU i SPD podczas negocjacji koalicyjnych osiągnęły kompromis w kilku ważnych kwestiach spornych; kontynuują prace nad ostatecznym porozumieniem ws. umowy koalicyjnej, która ma stanowić podstawą programową nowego rządu Angeli Merkel.
Podczas trwającej od wczoraj południa decydującej tury negocjacji oba bloki polityczne zgodziły się na wprowadzenie od 2015 roku płacy minimalnej w wysokości 8,50 euro ze godzinę na terenie całego kraju - podała telewizja publiczna ARD, powołując się na źródło w jednej z delegacji.
W okresie przejściowym do 2017 roku możliwe mają być jednak odstępstwa od tej zasady. Płaca minimalna była głównym postulatem SPD; Merkel była przeciwna temu rozwiązaniu, obawiając się negatywnych skutków dla gospodarki i wzrostu bezrobocia.
Niemieckie media informują też o zgodzie uczestników negocjacji na opłaty za korzystanie z autostrad dla zagranicznych kierowców samochodów osobowych korzystających z niemieckich autostrad. Warunkiem realizacji tego projektu ma być jednak zgoda Komisji Europejskiej. Opłaty nie mogą ponadto stanowić dodatkowego obciążenia finansowego dla niemieckich kierowców.
Kompromis dotyczy ponadto planów emerytalnych obu bloków politycznych. Na wniosek SPD wiek emerytalny dla osób z 45-letnim okresem składkowym ma być obniżony z 67 do 63 lat. Chadecy przeforsowali z kolei podwyżkę emerytur dla kobiet, które urodziły dziecko przed rokiem 1995 i nie zostały objęte wcześniejszą reformą świadczeń. Jak twierdzi agencja dpa, kompromis dotyczy także dalszej liberalizacji prawa dla par homoseksualnych.
Z wyliczeń mediów wynika, że plany koalicjantów mogą kosztować budżet nawet 50 mld euro. Ich realizacja może okazać się bardzo trudna, zważywszy że oba bloki polityczne postanowiły nie podwyższać podatków.
Obrady toczą się dotychczas w wąskim gronie, z udziałem szefów trzech partii - Angeli Merkel (CDU), Sigmara Gabriela (SPD) i Horsta Seehofera (CSU) oraz przewodniczących klubów parlamentarnych i sekretarzy generalnych. Następnie ma dojść do spotkania pełnych delegacji uprawnionych do podjęcia ostatecznych decyzji.
Przed rozpoczęciem rozmów ich uczestnicy zapowiadali, że chcą przedstawić gotową umowę opinii publicznej w środę.
Partie chadeckie CDU i CSU wygrały zdecydowanie wybory do Bundestagu 22 września. Nie udało się im jednak zdobyć absolutnej większości mandatów, a w dodatku ich stały sojusznik, liberalna FDP, nie przekroczył progu wyborczego. By utworzyć rząd, Merkel musiała w tej sytuacji znaleźć nowego koalicjanta. Wobec odmowy ze strony Zielonych chadecy podjęli negocjacje koalicyjne z SPD.
Wynegocjowanie umowy koalicyjnej nie przesądzi jeszcze o powstaniu rządu. Władze SPD postanowiły, że treść porozumienia ocenią wszyscy posiadacze partyjnych legitymacji (473 tys.) w wewnętrznym referendum, które odbędzie się w pierwszej połowie grudnia. Ze względu na krytyczne nastroje wśród szeregowych członków SPD wobec współpracy z Merkel wynik referendum jest sprawą otwartą.
Jeżeli SPD zaakceptuje treść umowy, Bundestag wybierze 17 grudnia Merkel po raz trzeci na kanclerza Niemiec. W przypadku odrzucenia przez socjaldemokratów współpracy z chadekami możliwy jest powrót do rozmów CDU/CSU z Zielonymi lub przyspieszone wybory.
Czytaj więcej w Money.pl