Trwa ładowanie...
Notowania
Przejdź na
oprac. Hubert : Orzechowski
|

Język wojny. Żołnierze mają znać angielski, inaczej wylot z służby

264
Podziel się:

Kadra dowódcza zaleca wystawiać ocenę dostateczną tym szeregowym, którzy nie znają angielskiego. Ale żołnierze nie poddają się bez walki. Stawką jest ich kariera i nagroda roczna.

W tym momencie brakuje żołnierzy, których można byłoby wysłać na szkolenia do USA
W tym momencie brakuje żołnierzy, których można byłoby wysłać na szkolenia do USA (Bartosz Krupa/Eastnews)

Okres od 15 sierpnia do 15 października to w wojsku tradycyjnie okres wystawiania opinii służbowych dla żołnierzy zawodowych. W tym roku Sztab Generalny Wojska Polskiego zalecił, aby szczególny nacisk został położony na znajomość języka angielskiego – twierdzi „Dziennik Gazeta Prawna”.

Przykładowo, w jednej z jednostek na Mazowszu dowódca wydał rozkaz, aby żołnierze, którzy nie zdadzą testu, ani nie są w stanie w inny sposób udokumentować znajomości języka Szekspira, otrzymali ocenę dostateczną.

Zobacz także: Świdnik zadowolony z opóźnienia zakupu przez polską armię śmigłowców bojowych

Ale wojacy się nie poddają. Ich ostatnią linią oporu jest Karta Obowiązków Służbowych. Nie ma w niej słowa o konieczności posługiwania się językiem angielskim. Zwracają także uwagę, że szeregowi są przeznaczeni do walki na pierwszej linii frontu. Więc znajomość języka angielskiego nie jest tam rzeczą pierwszorzędną. Niektórzy - anonimowo -zwracają uwagę, że ludziom z uprawnieniami do prowadzenia ciężarówek w momencie przyjmowania do wojska nie mówiono nic o konieczności opanowania angielszczyzny.

Tyle tylko, że dowódcy też mają swoje argumenty. – Jeżeli wysyłam szeregowego na pięciomiesięczny kurs angielskiego, którego on nie zalicza, to nie widzę innej możliwości niż wystawienie mu maksymalnie oceny dostatecznej – mówi „Dziennikowi Gazecie Prawnej” Krzysztof Rams, dowódca jednostki w Gdyni. Zwraca on uwagę, że za parę lat do Polski dotrą rakiety Patriot. Będzie musiał wysłać na kurs ich obsługi do USA 100 żołnierzy. Nie ma jednak nawet tylu, którzy znaliby wystarczająco język angielski.

Jednak ocena dostateczna w praktyce zamyka wojskowym karierę w armii i odcina dostęp do nagrody rocznej. Dlatego żołnierze grożą, że pójdą ze sprawą do sądu. I nie są bez szans. Wstawiają się za nimi wojskowi prawnicy.

– Jeżeli dowódca drużyny uzna, że wojskowy zasługuje na ocenę dobrą mimo słabej znajomości angielskiego, nie może dostać polecenia, by zmienić ją na niższą. Takie rozkazy z mocy prawa są nieważne – wyjaśnia gazecie płk Marusz Tomaszewski, radca prawny i były dyrektor departamentu prawnego Ministerstwa Obrony Narodowej.

Jednym słowem, rozstrzygająca bitwa dopiero przed naszą armią.

Masz newsa, zdjęcie lub filmik? Prześlij nam przez dziejesie.wp.pl

wiadomości
Oceń jakość naszego artykułu:
Twoja opinia pozwala nam tworzyć lepsze treści.
KOMENTARZE
(264)
WYRÓŻNIONE
Marek
6 lat temu
Czy mieszkamy i żyjemy w Polsce ? czy w tym kraju językiem urzędowym jest język Polski ? Więc jakim prawem zmusza się ludzi do posługiwania angielskim ? Czy zamawiając sprzęt za tak kolosalne pieniądze nie można zażądać opisów w naszym języku? Znajomość języków obcych jest atutem ich brak w żaden sposób nie uwłacza Polakom i nie może wpływać na ich ocenę.
LekTor
6 lat temu
Niech się uczą polskiego, żeby mogli czytać i pisać ze zrozumieniem!
Magda
6 lat temu
Zajmijmy się lepiej edukacją w szkołach. W Śłupnie k/Radzymina w ostatnich trzech latach uczniowie przerabiają tylko 60-70% materiału.. Kiedy uczeń ma uzupełnić braki gdy musi oddać książki przed wakacjami ? Kto rozlicza nauczycieli, kto rozlicza dyrektorów z jakości nauczania. Za co uczniowie dostają szóstki gdy znają przedmioty w 60 procentach. Co na to Ministerstwo Edukacji o ile ta nazwa jest adekwatna do poziomu nauczania. Kiedy będzie wprowadzony egzamin na A1, A2, B1 itd. jako potwierdzenie znajomości języka obcego, zamiast odbiegającej od rzeczywistości oceny ucznia przez nauczyciela ?
NAJNOWSZE KOMENTARZE (264)
Adam
6 lat temu
Ciągnij się rams, zryty bałwanie.
arbiter44
6 lat temu
Uwaga: tytuł artykułu o konieczności znajomości języka angielskiego przez szeregowych żołnierzy dowodzi, że i ze znajomością języka polskiego nie jest najlepiej...Oto dziennikarz/redaktor daje tytuł z błędem - Wylot z służby...Ciekawe jak to brzmi: zbitka 3 spółgłosek z, s i ł..a wystarczyło pisać poprawnie: Wylot ZE służby...Tylko tyle i aż tyle...
D O
6 lat temu
Jak to jest, że strażacy znają języki, dogadają się poza granicami a nasze soldaty ni w ząb niczego nie rozumieją. Kultura? Fachowość? Umiejętności? Czy po prostu normalna służba bez olewania?
SOW
6 lat temu
Jest tu jakieś pomiąchanko spostrzeżeń... "Szeregowy" znać nie musi, nie będzie zresztą przyjmował rozkazów od obcego wojskowego, bo nie wie, czy to starszy stopniem, czy przełożony. Ale szeregowy, którego skierowano na kurs językowy (czytaj: doszkolenie) musi go zaliczyć! MUSI. Jeżeli nie zaliczył, zgłasza się do szefa kompanii po ciuchy - i pod kapelusz. Żadne obniżanie oceny okresowej nie ma sensu. Albo umie - albo nie. Wspomnienie dla młodych: za czasów Układu Warszawskiego język sztabowy układu znali nieliczni na poziomie sztabów wyższych (dywizja i wyżej), także w tamtych czasach nie było na drzwiach kancelarii sztabów w jednostkach napisów po polsku i po obcemu, jak to jest teraz...
wrr
6 lat temu
najpierw niech prezes kraju się nauczy a jak nie to obciąć mu 99% diety poselskiej
...
Następna strona