Polacy zarabiający powyżej 10 tys. zł miesięcznie będą płacili składki emerytalne przez cały rok, a obecnie płacą je do momentu przekroczenia w danym roku wynagrodzenia odpowiadającego 30-krotności średniego wynagrodzenia w gospodarce.
Zmiany mają obowiązywać od 2019 r., a ustawowe rozwiązania rząd początkowo komentował jako uderzające w najbogatszych, choć jest akurat przeciwnie.
W rzeczywistości próg 30-krotności miał chronić system emerytalny przed wypłacaniem bardzo wysokich emerytur. Tym bardziej, że ZUS ma coraz większą "dziurę” finansową, która trzeba łatać z budżetu państwa.
Przeciw zmianom były zarówno związki zawodowe, jak i pracodawcy, co było sytuacją dość wyjątkową. Po co więc wprowadzono takie zmiany?
- To są zmiany wynikające z bieżących potrzeb budżetu państwa - mówi w rozmowie z MarketNews24 dr Przemysław Kwiecień, główny ekonomista XTB. - Teraz budżet państwa zaoszczędzi, ale w przyszłości zmiana ta będzie bardzo niekorzystna.