Kontrahenci korzystający z ulgi na start nie są traktowani jak zleceniobiorcy i nie trzeba za nich odprowadzać składek – wyjaśnia prezes ZUS wątpliwości, które narosły po tym, jak jeden z lokalnych oddziałów wskazał inaczej. Co innego osoby, które prowadzą działalność nierejestrowaną.
Teraz po raz kolejny zabrała głos w sprawie.
- Jeśli osoba prowadząca działalność gospodarczą ikorzystająca z ulgi na start zawiera w tym czasie umowy cywilne w ramach prowadzonej działalności, nie musi się obawiać, że zostanie potraktowana jak zleceniobiorca – zadeklarowała w rozmowie z „Rzeczpospolitą” prof. Gertruda Uścińska.
Prezes ZUS odniosła się tym samym do niejasności, jakie powstały w związku z tym, czy osoby korzystające z ulgi na start powinny być traktowane na równi ze zleceniobiorcami, za których współpracujący przedsiębiorcy powinni odprowadzać składki.
Zamieszanie powstało po tym, jak gdańsku oddział ZUS wydał interpretację indywidualną, w której uznał, że za osoby, które przez pierwsze trzy miesiące korzystają z ulgi, należy traktować właśnie jako zleceniobiorców. Takie stanowisko natychmiast wywołało niepokój przedsiębiorców, którzy przestraszyli się, że niedopełnienie obowiązków może zostać uznane przez instytucje kontrolne za wykroczenie.
ZUS i Ministerstwo Przedsiębiorczości i Technologii natychmiast opublikowały wyjaśnienia, że korzystający z ulgi na start składek na ubezpieczenie nie muszą płacić.
Prof. Uścińska zapowiada, że Urząd sprawdzi, jak doszło do wydania interpretacji, która "przeczy duchowi tych przepisów".
"Rzeczpospolita" przypomina, że niezależnie od powyższego, brak składek na ubezpieczenie społeczne na początku prowadzenia działalności może być ryzykowny, gdyż pozbawia szans na zasiłek chorobowy, odszkodowanie za wypadek przy pracy czy rentę w razie poważnych obrażeń.
Prowadzący działalność nierejestrowaną to nie przedsiębiorca
Inaczej wygląda sytuacja przedsiębiorców współpracujących z kontrahentami, którzy prowadzą działalność nierejestrowaną. ZUS uznaje, że skoro nie można ich potraktować jako prowadzących działalność gospodarczą, to należy uznać ich za usługodawców wykonujących oskładkowany kontrakt cywilnoprawny. Podejmując współpracę z takim podmiotem, składki za niego będzie musiał odprowadzić nie tylko przedsiębiorca, lecz także osoba fizyczna. Konieczność przejścia skomplikowanej procedury rejestracji w ZUS i wypełnienia deklaracji rozliczeniowych może skutecznie zniechęcić je do nawiązywania relacji biznesowych.
Łukasz Kozłowski, ekspert Federacji Przedsiębiorców Polskich przewiduje, że przedsiębiorcy prowadzący działalność w pełnym zakresie będą unikali korzystania z usług świadczonych przez kontrahentów prowadzących działalność nierejestrowaną. Ryzyko z tym związane może być bowiem większe niż potencjalne korzyści.
Aby mieć pewność, że kontrahent działa „w pełnym zakresie”, należy mieć wgląd w jego NIP, REGON, aktualny wpis do CEIDG.
Masz newsa, zdjęcie lub filmik? Prześlij nam przez * *dziejesie.wp.pl