Departament kontroli wewnętrznej wkroczył do legnickiego ZUS. Szef oddziału i jego zastępca odwołany. Jest też doniesienie do prokuratury.
Materiały pokontrolne wraz z doniesieniem wysłane zostały już do prokuratury. Pracę traci szef legnickiego ZUS i jego zastępca. Głowy lecą również w wydziale świadczeń i zasiłków. To pokłosie afery, której szczegóły ujawnia ”Gazeta Wyborcza”.
To był rodzinny interes – twierdzi informator gazety. Przez osiem lat członkowie rodzin naczelniczek legnickiego ZUS mieli zakładać firmy, odprowadzać dobrowolną, wysoką składkę chorobową i szybko występować do Zakładu o wypłatę odpowiednio wysokiego zasiłku – pisze ”Wyborcza”.
Urzędnicy mieli nie kontrolować takich firm, choć to leży w ich obowiązku. Zdaniem ”Wyborczej”, musieliby jednak zakwestionować świadczenia krewnych i znajomych. W ten sposób z zasiłków wyłudzonych miało zostać kilka milionów złotych.
Dziennik dotarł do pisma podpisanego przez Gertrudę Uściańską, prezes ZUS, w którym wyniki kontroli mówią o ”istotnych nieprawidłowościach w zakresie wypłaty świadczeń krótkoterminowych, u podłoża których leżało zjawisko konfliktu interesów oraz brak nadzoru kadry kierowniczej jednostki”. Dodatkowo jak ujawnia "Wyborcza", "wypłaty były dokonywane na rzecz osób powiązanych rodzinnie i osobowo z wieloma pracownikami tej jednostki”.
Masz newsa, zdjęcie lub filmik? Prześlij nam przez dziejesie.wp.pl