Komisja Europejska rezygnuje z planów wprowadzenia limitów zużycia energii przez tostery i suszarki do włosów. Bruksela miała zaproponować przepisy w tej sprawie na początku roku, ale wstrzymała się z decyzją przed brytyjskim referendum. Teraz w obawie przed rosnącym populizmem i eurosceptycyzmem zrezygnowała z części planów i ograniczyła swoje zamierzenia.
Początkowo lista energooszczędnych produktów liczyła 15 pozycji. Były na niej między innymi tostery, suszarki do włosów, suszarki do rąk i czajniki elektryczne. Wtedy na Brukselę posypała się fala krytyki, głównie ze strony brytyjskich tabloidów, ale nie tylko.
- Nadmierna regulacja niszczy reputację Unii Europejskiej - mówił Peter Liese, niemiecki europoseł z grupy chadeków. W rezultacie Komisja zredukowała listę do sześciu produktów, skreśliła tostery i suszarki do włosów, pozostawiła czajniki elektryczne, suszarki do rąk, windy, panele słoneczne, kontenery chłodnicze i systemy monitorowania budynków. - Chcemy osiągnąć najlepsze rozwiązania dotyczące energooszczędności z możliwych - mówił niedawno w Strasburgu wiceszef Komisji Frans Timmermans.
Oficjalnie propozycje Komisja ma ogłosić pod koniec miesiąca. Jednak już pojawiła się kolejna krytyka, że Bruksela ugięła się pod presją eurosceptyków i populistów, że jej propozycja jest mało ambitna i że jest ze szkodą dla konsumentów, którzy nadal będą płacić wyższe rachunki za prąd.