W Polsce jest potrzebny system kas oszczędnościowo-budowlanych, który mógłby ustabilizować finansowanie mieszkalnictwa i budować skłonność do długoterminowego oszczędzania - uważa prezes Związku Banków Polskich Krzysztof Pietraszkiewicz (na zdjęciu).
- Nie ma wątpliwości, że w Polsce potrzebujemy pewnej stabilnej, długofalowej polityki budującej skłonność do oszczędzania na cele mieszkaniowe z pewnymi instytucjonalnymi rozwiązaniami - powiedział Pietraszkiewicz, uczestniczący w Europejskim Kongresie Gospodarczym w Katowicach.
- Chodzi o to, żeby wspierać pewne stabilizowanie systemu finansowania mieszkalnictwa w naszym kraju, a po drugie - budować skłonność do długoterminowego oszczędzania na cele mieszkaniowe, ale także na cele emerytalne. Nowoczesny system kas oszczędnościowo-budowlanych potrafi łączyć oszczędzanie na cele mieszkaniowe w celu nabycia mieszkań, współfinansowania w spółdzielniach czy innych korporacyjnych porozumieniach, ale także na cele remontowe - dodał.
Zdaniem prezesa takie rozwiązanie w Polsce jest potrzebne także ze względów regulacyjnych. - Żeby otrzymać kredyt na cele mieszkaniowe, z każdym rokiem klienci będą musieli mieć nieco wyższy wkład własny w związku z tym, że odczuwamy w Polsce bardzo istotny niedobór oszczędności krajowych, szczególnie długookresowych - mówił prezes ZBP.
Wyraził nadzieję, że po planowanych na ten rok wyborach nadejdzie "czas na bardziej strategiczną refleksję i rozwiązanie tego problemu systemowo".
Według ZBP kasy te miałyby być wyspecjalizowanymi w sprawach budowlano-mieszkaniowych bankami, działającymi na podstawie ustawy Prawo bankowe. Według istniejącego już projektu ustawy, miałyby formę spółki akcyjnej, dysponowałyby kapitałem zakładowym nie niższym niż 5 mln euro, musiałyby zaakceptować zasady działania i oszczędzania rekomendowane przez Komisję Nadzoru Finansowego, uczestniczyć w Bankowym Funduszu Gwarancyjnym i odprowadzać rezerwę obowiązkową do depozytów oszczędnościowo-budowlanych.
Program kas oszczędnościowo-budowlanych (zwanych też kasami mieszkaniowymi) jest przedmiotem sporu w rządzie. Stronnikiem pomysłu ZBP jest wicepremier i minister gospodarki Janusz Piechociński. Przeciwnikiem jest z kolei minister finansów Mateusz Szczurek. Jego zdaniem to "zaproszenie do kryzysu".
Czytaj więcej w Money.pl