- Jesteśmy zmuszeni zwrócić się do pracowników Eurowings o udział w czwartkowym strajku - poinformowała Sylvia de la Cruz, odpowiedzialna w UFO za negocjacje w sprawie płac i warunków pracy, zarzucając dyrekcji linii lotniczych "taktykę mnożenia przeszkód".
Syndykat sprecyzował, że strajk ma trwać 24 godziny na lotniskach w Duesseldorfie i Hamburgu. Apel o strajk dotyczy też innych tanich linii lotniczych Germanwings, których właścicielem, podobnie jak Eurowings, jest Lufthansa. Strajkować mają pracownicy tych linii w Duesseldorfie, Hamburgu, Kolonii, Dortmundzie, Stuttgarcie, Hanowerze i Berlinie.
- Negocjacje znalazły się w punkcie, w którym nie ma już innej alternatywy niż strajk - poinformował szef UFO Nicoley Baublies.
Żądania UFO w Eurowings dotyczą podwyżki uposażeń i gwarancji zatrudnienia, a w Germanwings - czasu pracy.