- Pora na renegocjacje porozumienia oszczędnościowego - powiedział portalowi wnp.pl Paweł Kołodziej, przewodniczący Federacji Związku Zawodowego Górników Jastrzębskiej Spółki Węglowej.
Na takie słowa giełda nie mogła nie zareagować. Akcje JSW spadały rano o prawie 3 proc. W drugiej godzinie notowań akcje odrobiły trochę strat, w rezultacie spadek jest prawie 1-procentowy.
Notowania akcji JSW w środę src="http://www.money.pl/u/money_chart/graphchart_ns.php?ds=1496156700&de=1496243400&sdx=0&i=&ty=1&ug=1&s%5B0%5D=JSW&colors%5B0%5D=%230082ff&w=605&h=284&cm=0&lp=1"/>
Pierwszy kwartał w wykonaniu JSW był bardzo dobry. Jak pisaliśmy w ubiegłym tygodniu udało się spółce zarobić 864 mln zł, co jest jej drugim najlepszym wynikiem w historii.
- Wynik JSW za pierwszy kwartał 2017 roku poszedł w świat - powiedział wnp.pl Paweł Kołodziej. - I teraz pracownicy dzwonią do nas non-stop i pytają o to, jakie kroki zostaną podjęte w zakresie wynagrodzeń.
Poziom wynagrodzeń w grupie JSW mieści się w granicach 3,3 do 8,5 tys. zł brutto. W 2015 r. podpisano porozumienie z organizacjami związkowymi. Spółka ratowała się przed bankructwem. Wstrzymano wypłatę „czternastek” i ekwiwalentu barbórkowego, zmniejszono nagrody na Dzień Górnika. W rezultacie średnia pensja zeszła z poziomu 7,7 tys. zł brutto w 2015 roku do 6,5 tys. zł w 2016 r. Jeszcze cztery lata temu roku zarobki były na przeciętnym poziomie 8,4 tys. zł.
Do tego właśnie mniej więcej poziomu chcą wrócić związki. Mają zamiar usiąść wkrótce do rozmów z zarządem.
Ostatnie trzy lata były dla JSW chude. Spółka otarła się nawet o bankructwo i musi obecnie spełniać życzenia obligatariuszy, którzy zgodzili się na scenariusz naprawczy. Pierwszy kwartał sugeruje, że JSW wychodzi na prostą. W dużej mierze wynika to z koniunktury na rynku stali a co za tym idzie wysokich cen na światowych giełdach koksu i węgla koksującego - najważniejszych produktów JSW.
Dzięki pozbyciu się za darmo nierentownej kopalni KWK Krupiński na rzecz Spółki Restrukturyzacji Kopalń, JSW rozwiązała rezerwy, co dodatkowo poprawiło sytuację. Spółka ogłosiła nawet, że chce wcześniej spłacić miliard złotych zadłużenia. Wszystko zależne jest jednak od nastawienia pracowników.
W 2016 roku zatrudnienie w JSW zmniejszyło się o 4,8 tys. osób i na koniec roku wynosiło 27,4 tys. pracowników. Do tego doliczyć trzeba 1,8 tys. pracowników, którzy odeszli w związku z pozbyciem się KWK Krupiński.
W wywiadzie dla wnp.pl przewodniczący Kołodziej wskazuje co prawda, że związki dostrzegają problemy spółki z zadłużeniem, ale „należy również pamiętać o załodze, która poniosła olbrzymie wyrzeczenia, kiedy JSW stała nad przepaścią”.
- Trzeba wszystko dokładnie policzyć. Oczywiście wiemy, że są znaczne potrzeby inwestycyjne w spółce. Natomiast nie można zapominać o załodze - podkreślił Paweł Kołodziej.