Minister ma nadzieję, że w przyszłym tygodniu dojdzie jednak do takiego spotkania, gdzie nie tylko poprzez manifestacje na ulicach, ale w bezpośrednim kontakcie, uda się porozmawiać o sprawach, które wszystkich trapią.
Przedstawiciele Porozumienia Zawodów Medycznych zaproponowali ministrowi rozmowy po sobotniej manifestacji w stolicy. Szef resortu zdrowia uważa, że ulica nie jest najlepszym miejscem do prowadzenia dialogu. Jak powiedział, "rozmowa podczas marszu ulicznego nie jest dobrą okazją do spokojnej wymiany zdań".
Przewodniczący Ogólnopolskiego Związku Zawodowego Pracowników Fizjoterapii Tomasz Dymek powiedział, że związkowcy dziękują za zaproszenie i wspólnie zastanowią się, czy je przyjmą.
W sobotę ulicami stolicy ma przejść manifestacja Porozumienia Zawodów Medycznych. Związkowcy domagają się wzrostu nakładów na służbę zdrowia i podwyżek płac.