W czterech kopalniach Jastrzębskiej Spółki Węglowej trwa strajk polegający na wstrzymaniu wydobycia węgla. W piątej, ostatniej kopalni należącej do spółki, protest rozpoczął się o godz. 12. Związkowcy żądają m.in. odwołania zarządu i rezygnacji ze zwolnienia związkowców z kopalni Budryk.
Aktualizacja: 12:00
Górnicy z kopalni Budryk JSW tłumaczą, że walczą o byt dla swoich rodzin. Krzysztof Łabądź z Sierpnia 80 zaznaczył, że strajk jest bezterminowy. Podkreślił, że pierwotne plany protestacyjne zakładały łagodniejszą formę strajków. Jednak sytuacja i zachowanie prezesa zmusiła górników do podjęcia _ ostrzejszych działań _.
- _ Od godz. 6 rozpoczęliśmy bezterminowy strajk we wszystkich kopalniach tzw. starej JSW. Kopalnia Knurów-Szczygłowice rozpocznie strajk o godz. 12. Będziemy się powstrzymywać od pracy do czasu spełnienia naszych postulatów _ - powiedział przed kopalnią Budryk w Ornontowicach Krzysztof Łabądź ze związku Sierpień 80.
Związkowcy sformułowali pięć postulatów. Domagają się rezygnacji z planów zwolnienia dziewięciu liderów związkowych za styczniowy strajk, odwołania zarządu JSW, odstąpienie od wypowiedzenia porozumienia z maja 2011 r.
Prezes Jastrzębskiej Spółki Węglowej w specjalnie nagranym komunikacie puszczanym w kopalniach przez głośniki, namawiał do niewłączania się do strajku. Jarosław Zagórowski przekonywał, że takie działania są najgorszym z możliwych rozwiązań. - _ To jest sprawdzian, czy chodzi o interes załogi, czy o wasze chore ambicje. Jeśli uważacie, że JSW można lepiej zarządzać, to wróćcie do pracy _ - nawoływał prezes. Przypomniał też, że strajkujący nie otrzymają wynagrodzenia za okres strajkowania.
Do strajku odniósł się także zarząd JSW. W wydanym oświadczeniu napisał, że _ organizatorzy ponoszą pełną odpowiedzialność za negatywne konsekwencje dla firmy _. Zaapelował do pracowników o rozwagę, zaznaczając, że każdy dzień strajku oznacza pogłębianie się i tak już bardzo trudnej sytuacji firmy. W piśmie przypomniano ponadto, że _ zarząd JSW jest zdecydowany, aby w obliczu trudnej sytuacji, w jakiej znalazło się polskie górnictwo, przeprowadzić program oszczędnościowy, który oprócz ograniczenia kosztów pozapracowniczych, może prowadzić do ograniczenia niektórych przywilejów pracowniczych, natomiast nie przewiduje zarówno zwolnień, jak i likwidacji zakładów _.
We wtorek późnym popołudniem w kopalniach zakończyło się dwudniowe referendum. Górnicy odpowiadali na pytanie: _ Czy jesteś za podjęciem akcji protestacyjno-strajkowych, mających na celu wycofanie się zarządu JSW z uchwał i decyzji, które pozbawiają pracowników dotychczasowych warunków pracy, płacy i świadczeń pracowniczych? _. 98 proc. głosujących poparło akcję protestacyjną.
Związkowcy mówią, że zarząd dolał oliwy do ognia, przesyłając im wnioski o zgodę na zwolnienie organizatorów strajku w kopalni Budryk z połowy stycznia. Według zarządu spółki był to nielegalny strajk, narażający pracowników na niebezpieczeństwo, a według związkowców - solidarnościowy protest towarzyszący akcji górników z Kompanii Węglowej.
Według związkowców zamiar zwolnienia liderów protestu jest złamaniem gwarancji rządowych. Po decyzji zarządu związek zawodowy Sierpień 80 ogłosił pogotowie strajkowe we wszystkich kopalniach węgla kamiennego. Związkowcy z Sierpnia 80 zagrozili też, że w przypadku zwolnienia organizatorów protestu, wezwą do strajku generalnego we wszystkich kopalniach.
W dniu rozpoczęcia referendum rzeczniczka JSW Katarzyna Jabłońska-Bajer zwracała uwagę, że pracownicy odpowiadali na pytanie nieodnoszące się bezpośrednio do przedmiotu sporu, który w istocie dotyczy przywrócenia posiłków profilaktycznych tzw. flapsów dla pracowników powierzchni w tym dla pracowników administracji (taki był formalny powód wszczęcia sporu zbiorowego). Związkowcy przyznawali, że sprawa posiłków otworzyła im ścieżkę do legalnego strajku. Tak naprawdę chodzi jednak głównie o zmuszenie zarządu do wycofania się z ogłoszonego niedawno planu oszczędnościowego.
Jabłońska-Bajer przypomniała, że szukając oszczędności zarząd nie zapowiada zwolnień czy likwidacji zakładów. W dniu rozpoczęcia referendum zarząd zaapelował do związkowców o rozsądek i wzięcie pod uwagę trudnej sytuacji w górnictwie. Ocenił, że zorganizowanie strajku w celu przywrócenia posiłku profilaktycznego będzie _ skrajną nieodpowiedzialnością _.
W ubiegłym tygodniu zarząd JSW przedstawił publicznie plan oszczędnościowy, konieczny by - jak mówił prezes Jarosław Zagórowski - trwale poprawić kondycję firmy. JSW wypowiedziała trzy porozumienia zbiorowe zawarte ze związkami zawodowymi.
Chce m.in. zamrożenia płac w 2015 r., zmniejszenia deputatu węglowego oraz rezygnacji z dopłat do zwolnień lekarskich czy uzależnienia wypłaty czternastej pensji od zysku firmy. Czternastka za 2014 r. miałaby być rozłożona na raty. Kolejne propozycje to niepodnoszenie wynagrodzeń w 2015 r. i rezygnacja z dopłat do zwolnień chorobowych - zgodnie z kodeksem pracy pracownikowi przysługuje wówczas 80 proc. wynagrodzenia, JSW dopłaca pracownikom pozostałe 20 proc.
Zarząd chce też zrezygnować z przewozów pracowniczych, naliczania odpisu na zakładowy fundusz świadczeń socjalnych dla emerytów i rencistów. Chciałby płacić za pracę w soboty i niedziele również zgodnie z kodeksem pracy, a nie jak obecnie - z bardziej korzystnymi dla pracowników regulacjami wewnętrznymi. Zmniejszony ma zostać również deputat węglowy - z obecnych 8 ton dla wszystkich, do 4 ton dla pracowników dołowych i 2 ton dla pracujących na powierzchni.
Według zarządu oznacza to zmniejszenie rocznych przychodów pracowników o ok. 10 proc. Związki nie zgadzają się z tymi wyliczeniami. Ich zdaniem pracownicy, zależnie do stanowiska pracy, stracą na tych zmianach od 10 do 30 proc.
Spór między prezesem JSW a działającymi w firmie związkami toczy się od dawna. Związkowcy zarzucają Jarosławowi Zagórowskiemu pozorowanie dialogu i błędy w zarządzaniu, on związkom - opór wobec jakichkolwiek zmian, korzystnych dla firmy, która zmaga się obecnie z kryzysem całej branży. Podczas poprzedniego, październikowego sondażowego referendum w sprawie odwołania zarządu zdecydowana większość pracowników była _ za _. Zarząd uznał tamto referendum za nielegalne.
Grupa JSW to największy producent węgla koksowego typu 35 (hard) i znaczący producent koksu w Unii Europejskiej. Jastrzębska Spółka Węglowa SA została utworzona 1 kwietnia 1993 roku jako jedna z siedmiu powstałych wówczas spółek węglowych. W jej skład wchodzi obecnie 5 kopalń węgla kamiennego: Borynia-Zofiówka-Jastrzębie, Budryk, Knurów-Szczygłowice, Krupiński i Pniówek oraz Zakład Logistyki Materiałowej.
Do ważniejszych spółek powiązanych kapitałowo z JSW SA należą: JSW KOKS SA, Wałbrzyskie Zakłady Koksownicze _ Victoria _ SA, Spółka Energetyczna _ Jastrzębie _ SA, Jastrzębskie Zakłady Remontowe Sp. z o.o., Jastrzębska Spółka Kolejowa Sp. z o.o., Polski Koks SA oraz JSW Szkolenie i Górnictwo Sp. z o.o.
Grupa jest jednym z największych pracodawców w Polsce. Łącznie zatrudnia ok. 35 tys. osób, w tym 26 tys. w JSW.
Po trzech kwartałach ubiegłego roku grupa kapitałowa JSW notowała 302 mln zł straty. Całoroczny wynik również będzie ujemny, podczas gdy jeszcze w 2011 r. grupa miała 2 mld zł zysku.
Czytaj więcej w Money.pl | |
---|---|
Górnicy w gotowości do strajku. Pogotowie Wolny Związek Zawodowy _ Sierpień 80 _ ogłosił dziś pogotowie strajkowe we wszystkich kopalniach węgla kamiennego z wszystkich spółek węglowych. | |
Kopalnie mogą być dobrą inwestycją Trudna sytuacja na rynku węgla nie do końca przekłada się na kondycję spółek wydobywczych z warszawskiej giełdy. Przyzwoicie prosperująca mimo słabych cen węgla Bogdanka może się okazać trafioną inwestycją. | |
Górnicy wyjdą na ulicę? JSW szuka oszczędności Zarząd liczy, że dzięki ograniczeniu górniczych przywilejów uda mu się zaoszczędzić kilkaset milionów złotych rocznie. |