Chodzi o brak dialogu oraz represje, które spotykają związkowców. "Rozmowy idą bardzo opornie, a pojawiły się też problemy, między innymi działacze związkowi dostali zakaz wchodzenia na sklepy, by rozmawiać z pracownikami i członkami związku, a na nasze koleżanki z komisji zakładowej rozpoczęto „polowanie” (sprawy są w sądzie). Komisja Zakładowa nie doczekała się także do tej pory swojego pomieszczenia u pracodawcy" – twierdzi NSZZ "Solidarność" zrzeszona w Pepco.
A Pepco? Twierdzi, że jest zdziwiona akcją, gdyż jest w stałym kontakcie ze związkowcami. Ostatnie rozmowy bezpośrednie miały jednak miejsce dwa miesiące temu.
Akcja protestacyjna będzie mieć miejsce w Poznaniu, 30 października o godz. 11 pod siedzibą Pepco na Strzeszyńskiej 73A.
Firma twierdzi, że dialog ze związkowcami jest przeprowadzany, a satysfakcja ośmiu tysięcy pracowników firmy utrzymuje się na poziomie 78 proc.
"Uważamy, że działania podejmowane przez pracodawcę wyczerpują znamiona prowadzenia dialogu w złej wierze, jak również utrudniania działalności związkowej" – pisze z kolei Zarząd Regionu Dolny Śląsk NSZZ "Solidarność".
Masz newsa, zdjęcie lub filmik? Prześlij nam przez dziejesie.wp.pl