Trwa ładowanie...
Notowania
Przejdź na
Mieszko Rozpędowski
Mieszko Rozpędowski
|

Zwolnienia grupowe w Tesco. Sieć zamyka dwa sklepy i ogranicza e-zakupy

35
Podziel się:

Sieć hipermarketów Tesco Polska poinformowała o zwolnieniach grupowych. Przyczyną jest reorganizacja w firmie, likwidacja dwóch sklepów i ograniczenie e-zakupów w sześciu miastach. - Zwolnienia grupowe mogą objąć nawet 700 osób – informuje WP Elżbieta Jakubowska przewodnicząca NSZZ "Solidarność" w Tesco Polska. Sieć zapewnia, że część zatrudnionych będzie mogła pracować na innych stanowiskach w firmie.

Zwolnienia grupowe w Tesco. Sieć zamyka dwa sklepy i ogranicza e-zakupy
(WP)

Sieć hipermarketów Tesco Polska poinformowała o zwolnieniach grupowych. Przyczyną jest reorganizacja w firmie, likwidacja dwóch sklepów i ograniczenie e-zakupów w sześciu miastach. - Zwolnienia grupowe mogą objąć nawet 700 osób - informuje WP Elżbieta Jakubowska przewodnicząca NSZZ "Solidarność" w Tesco Polska. Sieć zapewnia, że część zatrudnionych będzie mogła pracować na innych stanowiskach w firmie.

Informację o grupowym rozwiązaniu umów o pracę z przyczyn nie dotyczących pracowników, NSZZ "Solidarność" otrzymała od zarządu firmy 3 marca 2017 roku.

W komunikacie brytyjska sieć poinformowała o likwidacji swoich sklepów w Olecku i Piotrkowie Trybunalskim oraz o likwidacji działów sprzedaży internetowej w hipermarketach w sześciu miastach – Częstochowie, Kielcach, Łodzi, Opolu, Rybniku i Zielonej Górze. Decyzję o zamknięciu punktów i ograniczeniu e-handlu firma tłumaczy "przyczynami ekonomicznymi".

"Poinformowaliśmy dziś wszystkich naszych pracowników o zmianach, które pomogą nam lepiej skupić się na obsłudze klientów" – przekazało biuro prasowe Tesco Polska w komunikacie przesłanym Wirtualnej Polsce. Pracownikom, których obejmą zwolnienia grupowe firma obiecuje "w miarę możliwości" podjęcie pracy na innym stanowisku w strukturach firmy.

- Naszym celem jest uratowanie jak największej ilości miejsc pracy – deklaruje Elżbieta Jakubowska z NSZZ "Solidarność" w Tesco Polska.

"W informacji do związków zawodowych przekazaliśmy liczbę stanowisk, jakich dotyczy proces, jednak nie jest ona tożsama z liczbą naszych koleżanek i kolegów, którzy opuszczą firmę" – zapewnia firma Tesco.

Według informacji Solidarności programem zwolnień grupowych może zostać objęte ok. 700 osób. Pracodawca ma też utworzyć specjalnie ponad 40 nowych etatów. Część zatrudnionych ma dostać pracę na innych stanowiskach w ramach struktury firmy.

Związkowcy skarżą się jednak, że w firmie nie ma wielu wakatów. Z kolei np. kadra kierująca nie zgodzi się na pracę na stanowisku kasjera w ramach wolnego etatu, a ktoś, kto ma dojeżdżać do innego sklepu oddalonego np. 50 km, nie przyjmie takiej propozycji.

W środę 8 marca 2017 r. ma dość do rozmów przedstawicieli firmy z NSZZ "Solidarność" w ramach konsultacji w sprawie zwolnień grupowych.

- Będziemy chcieli wynegocjować godziwe warunki odejścia dla pracowników. Chcielibyśmy zachować jak najwięcej miejsc pracy. Widzimy możliwość zatrudnienia – tłumaczy WP Elżbieta Jakubowska.
"Podczas spotkania z przedstawicielami organizacji związkowych będziemy, zgodnie z opisaniem procesu w ustawie, rozmawiać m.in. o szczegółach dotyczących stanowisk i lokalizacji dotkniętych procesem, czy kryteriach doboru pracowników" – zapewnia Tesco Polska.

Czy firma planuje dalszą restrukturyzację i zwolnienia w przyszłości? - Na dzień dzisiejszy nie mamy takich informacji. Przedstawiciele firmy zaprzeczają, jeśli pytamy o tak daleko idące plany – wyjaśnia szefowa NSZZ "Solidarność" w Tesco.

Z kolei Tesco odnosi się tylko do kwestii działów sprzedaży internetowej. "Nie planujemy dalszego zmniejszania liczby placówek oferujących e-zakupy" – podało WP biuro prasowe firmy.

Przypomnijmy, że niedawno związkowcy chcieli negocjować podwyżki wynagrodzenia. 1 lutego 2017 roku NSZZ "Solidarność" weszła w spór zbiorowy z Tesco Polska, dotyczący postulatów podwyżkowych w roku finansowym 2017/2018.

"Solidarność" żądała m.in. podwyżki za pracę dla pracowników podstawowych w wysokości 350 zł brutto i dla kierowników sklepów oraz zastępców w wysokości 200 zł brutto, a także czteromiesięcznej odprawy w przypadku rozwiązania umowy przez wypowiedzenie lub z przyczyn niedotyczących pracownika.

Tesco zwalnia - inni poszukują

Tymczasem inne duże sieci handlowe wciąż skarżą się na brak rąk do pracy. Kilka z nich zdecydowało się na podwyżki wynagrodzeń, chcąc przyciągnąć nowych pracowników.

Jako pierwszy w 2017 roku na podwyżki zdecydował się niemiecki Lidl. W styczniu polski oddział sieci poinformował, że od 1 marca pracownicy jego sklepów dostaną na start 2550-3300 zł brutto. Po roku pracy firma gwarantuje im wzrost płacy do 2750-3500 zł brutto, a po dwóch latach do 3000-3800 zł brutto. Na początku marca informowaliśmy też o rekrutacji ponad 220 osób do nowego centrum dystrybucyjnego.

Także Biedronka ma w planach "zmianę wynagrodzenia pracowników"– jak zapewnia w listach do związkowców jeden z dyrektorów firmy Jeronimo Martins Polska, właściciela Biedronki. Wiadomość wyciekła do internetu. Portugalska sieć w 2017 roku nie podwyższała jeszcze wynagrodzenia pracownikom.

Decyzję o podwyżkach dla pracowników od marca 2017 roku podjął Kaufalnd. Od 1 marca zarobki 95 proc. pracowników wzrosły średnio o 11 proc. Minimalna pensja na stanowisku kasjer-sprzedawca wynosi teraz 2600 zł brutto na pełen etat. Niemiecka sieć w 2017 roku przeznaczy na podwyżki dla pracowników 55 mln zł.

wiadomości
gospodarka
Oceń jakość naszego artykułu:
Twoja opinia pozwala nam tworzyć lepsze treści.
KOMENTARZE
(35)
WYRÓŻNIONE
qwerty
8 lat temu
Piotrków Trybunalski - Tesco, Auchan, 9 Biedronek, 2 Lidle, 1 Kaufland, 2 Polo market i dziesiątki mniejszych sklepów. Przy tak dużej konkurencji wiadomo że ktoś nie wytrzyma i padnie.
antyglupek
8 lat temu
He, Ta Solidarnosc Tesco dobra. Cos za bardzo nie orientuje sie w sytuacji firmy. W lutym SOlidarnosc chciala podwyzek dla pracownikow a w marcu 700 zwalnia Tesco bo ma klopoty ekonomiczne:)
Klyent
8 lat temu
Byłem niedawno u nich. Ceny mają wyższe niż w innych sklepach.
NAJNOWSZE KOMENTARZE (35)
basia
8 lat temu
w tesco jest po prostu drogo! obok biedronka, lidl - konkurują między sobą na korzyść klienta. A tesco ani drgnie. Trzyma wysokie ceny.... klient więc kupi w biedronce lub lidlu, bo taniej i świeże produkty
Mała mi
8 lat temu
Inne działy w Tesco też likwidują.
no tak
8 lat temu
Ostatnio zauważyłem,że do Tesco i wielu innych sklepów chodzi mniej no tak klientów .Wbrew pozorom ludzie nie maja tak dużo pieniędzy a rachunki i podwyżki zmniejszyły możliwości.Emerytów spotyka sie tylko w piekarniach .
Jfddhf
8 lat temu
Dave Lewis "drastic Dave" robi swoje.
Moje imię
8 lat temu
Wszystko pada , podnieśli minimalną krajową i w polsce zaczyna robić się nieopłacalnie .
...
Następna strona