Zygmunt Solorz-Żak nie obawia się negatywnych skutków szykowanej przez rząd ustawy dekoncentracyjnej. - Nie wiem, jakie to będą przepisy. Jak się pojawią, to spróbujemy się dostosować - powiedział szef rady nadzorczej Polsatu.
Jak pisze portal Wirtualnemedia.pl, Solorz-Żak we wtorek pojawił się na 44. Międzynarodowej Konferencji i Wystawie Polskiej Izby Komunikacji Elektronicznej. Pytany był nie tylko o plany biznesowe, ale także o ustawę o dekoncentracji mediów.
- Nie wiem, jakie to będą przepisy. Jak się pojawią, to spróbujemy się dostosować - zadeklarował.
- Jesteśmy Polakami i wydaje mi się, że jako polski kapitał powinniśmy być wspierani przez rząd - stwierdził Solorz-Żak. - Jak będzie, nie wiem, nie angażuję się politycznie - zapewnił.
Wideo: m edia istnieją dzięki reklamom
W połowie września wiceminister kultury Jarosław Sellin ogłosił, że ustawa o dekoncentracji mediów jest już gotowa i czeka tylko na decyzję polityczną.
Sellin nie ujawnił, jakie rozwiązania zostaną zaproponowane, ale wyraził przekonanie, że nowe prawo nie będzie naruszać unijnych przepisów dotyczących swobodnego przepływu kapitału.
W marcu wicepremier i minister kultury Piotr Gliński wyjaśnił, że celem projektu jest "podniesienie pluralizmu i poziomu jakości funkcjonowania polskiej demokracji". Nowe przepisy mają przeciwdziałać dominacji kapitału zagranicznego na rynku medialnym.
Gliński informował, że od września 2016 r. prace nad projektem dekoncentracji na rynku medialnym prowadzi zespół roboczy z udziałem przedstawicieli resortu kultury, Urzędu Ochrony Konkurencji i Konsumentów oraz Krajowej Rady Radiofonii i Telewizji.
Jak się jednak okazało, PiS tworząc ustawę, nie konsultował jej z UOKiK-iem. - Formalnie w ramach konsultacji międzyresortowych myśmy tego projektu nie dostali - mówił we wrześniu w Krynicy w rozmowie z money.pl prezes UOKiK Marek Niechciał. - Nie widzieliśmy go też, żadnego spotkania nie było ostatnio - dodał.