Trwa ładowanie...
Notowania
Przejdź na
Arkadiusz Droździel
|

Zyskamy czy stracimy na Unii?

0
Podziel się:

Za 78 dni Polska stanie się członkiem największej na świecie wspólnoty gospodarczej. W związku z tym coraz częściej słyszymy, że na wejściu do Unii de facto nasz kraj zamiast zyskać straci. Jak będzie naprawdę?

Zyskamy czy stracimy na Unii?

Podczas negocjacji z Piętnastką, dla Polski przewidziano w budżecie unijnym w latach 2004-2006 aż 11 368, 6 mln euro, które będą wkładem Unii na realizację Narodowego Planu Rozwoju. Z tej sumy 7635,3 mln euro zostanie wykorzystane na realizację programów operacyjnych natomiast 3733,3 mln euro przeznaczymy na programy spójnościowe z zakresu transportu i ochrony środowiska. W tym samym okresie jesteśmy zobowiązani wpłacić do budżetu unijnego ok. 6,5 mld euro. Na pierwszy rzut oka może się wydawać, że „na czysto” dostaniemy z UE w ciągu trzech lat prawie 5 mld euro. W rzeczywistości może się jednak okazać, że będzie to skromniejsza kwota.

Skąd ta niepewność?

Po pierwsze, aby otrzymać pieniądze unijne musimy wygospodarować środki własne w wysokości 3,5 mld euro. Unia finansuje bowiem do 75 proc. wartości danego projektu, co w obecnej trudnej sytuacji finansów publicznych może stanowić problem. Po drugie, jak pokazują nasze dotychczasowe doświadczenia w zakresie absorpcji środków przedakscesyjnych oraz doświadczenia państw wchodzących przed nami do UE, żaden kraj nie wykorzystał 100 proc. przyznanych funduszy. W związku z tym, eurosceptycy wręcz defetyzują, że Polska więcej wpłaci do wspólnej unijnej kasy niż z niej otrzyma. Kategorycznie z tą opinią nie zgadza się wiceminister Krystyna Gurbiel, odpowiedzialna w ministerstwie gospodarki i polityki społecznej za fundusze europejskie: „ Nie przewiduję sytuacji w której Polska byłaby płatnikiem netto. Żeby tak się stało musielibyśmy wykorzystać jedynie 48 proc. przyznanych nam funduszy. A to jest raczej mało prawdopodobne. Jak pokazuje monitoring projektów, przewidzianych do finansowania ze środków unijnych, może się
okazać, że wykorzystamy nie tylko wszystkie środki, ale wręcz może ich zabraknąć. Przykładowo na Dolnym Śląsku w 2004 roku do wykorzystania będzie 223 mln euro ze środków unijnych, natomiast zapotrzebowanie zgłoszono na poziomie 394 mln euro.”

To nie wszystko na co możemy liczyć z unijnego budżetu. Dodatkowo, poza funduszami strukturalnymi oraz spójności w latach 2004-2006, UE przekaże nam 3 mld euro na dopłaty bezpośrednie do produkcji rolnej oraz 2,75 mld euro na rozwój obszarów wiejskich.

Zyski wynikające z naszego członkostwa w Unii Europejskiej są łatwe do policzenia. Znacznie trudniej natomiast jest określić ile stracimy. Nie ma co ukrywać, że przeciętny Polak w pierwszej fazie naszego członkostwa odczuje raczej te niekorzystne zmiany. Wzrosną ceny wielu usług i produktów, producenci np. rolni, będą musieli ponosić znaczne koszty dostosowania do norm unijnych, co nie pozostanie bez wpływu na ceny.

Na razie bardzo trudno jest wyrokować czy na wstąpieniu do Unii zyskamy, czy też stracimy. Przekonamy się o tym dopiero za około 5 lat. Mniej więcej po takim czasie będą odczuwalne pierwsze pozytywne efekty naszego członkostwa w UE. Wiele też będzie zależeć od tego, jak wykorzystamy środki unijne. Czy pójdziemy drogą grecką – „bieżące przejadanie”, czy też ścieżką irlandzką i hiszpańską – inwestycje w infrastrukturę, nowoczesne technologie. To już jednak zależy tylko i wyłącznie od nas. Miejmy nadzieję, że tym razem będziemy mądrzy już na początku, a nie dopiero po fakcie.

unia
wiadomości
gospodarka
Oceń jakość naszego artykułu:
Twoja opinia pozwala nam tworzyć lepsze treści.
Źródło:
money.pl
KOMENTARZE
(0)