Nowa ustawa odległościowa powinna trafić do wykazu prac Rady Ministrów w ciągu 2 tygodni - powiedział w piątek wicepremier Jarosław Gowin. Dodał, że resort chce zliberalizować i uelastycznić obecne uregulowania odległościowe, w tym budowy domów w sąsiedztwie już istniejących elektrowni wiatrowych.
Polityk zapowiedział też rychły start konsultacji publicznych w tej sprawie. Mją one potrwać kolejne trzy tygodnie.
Jak wyjaśnił, resort chce zliberalizować i uelastycznić obecne uregulowania odległościowe. - Chodzi o minimalną odległość wiatraka od budynku, zabudowy. To jest tzw. 10 krotność wysokości wiatraka. My chcemy w tej sprawie oddać większe władztwo gminom i społecznościom lokalnym - dodał Gowin, cytowany przez PAP.
Wskazał, że w ramach procedury przyjmowania miejscowego planu zagospodarowanie przestrzennego, regionalni dyrektorzy ochrony środowiska, będą mieli więcej do powiedzenia w ramach wydawanych decyzji środowiskowych.
Obowiązująca od 2016 r. tzw. ustawa odległościowa wprowadziła m. in. obowiązek wznoszenia nowych turbin jedynie na podstawie planów miejscowych oraz minimalną odległość urządzenia od zabudowań mieszkalnych wynoszącą co najmniej 10-krotność jego całkowitej wysokości, co faktycznie spowodowało zakaz budowy wiatraków w promieniu około 2 km od domów.
Jak informowaliśmy w money.pl, ustawa z 2016 r., praktycznie zakazała stawiania nowych wiatraków. prężnie rozwijająca się branża zaczęła się w Polsce zwijać i przenosić za granicę.
- Ustawa odległościowa wykluczyła przygotowanie nowych projektów inwestycyjnych na ponad 99 procent powierzchni Polski. Żadnego znaczenia nie miało to, czy lokalne społeczności chcą czerpać korzyści finansowe z powstania farm wiatrowych na ich terenie albo czy dana gmina chce mieć więcej pieniędzy z podatku od nieruchomości - oceniał dla money.pl wejście jej w życie, prezes Polskiego Stowarzyszenia Energetyki Wiatrowej Wojciech Cetnarski.