- Deficyt roku 2020 będzie bliżej 90 mld zł. Jeszcze nie mamy ostatecznych danych, ale myślę, że mogę już to powiedzieć - powiedział Skuza w poniedziałek w Senacie.
Wszystko wskazuje więc na to, że wynik budżetu państwa będzie lepszy od wyniku zakładanego w nowelizacji ustawy budżetowej.
Przypomnijmy, że budżet w tym roku miał być zrównoważony, czyli wydatki miały równać się wpływom. Potem jednak wybuchła pandemia, co wywróciło te plany do góry nogami. W sierpniu rząd przyjął nowelizację budżetu na 2020 rok, która zakłada dziurę budżetową na rekordowym poziomie 109,3 mld zł.
Już pod koniec ubiegłego roku, 22 grudnia, wiceminister Skuza powiedział, że deficyt budżetu na koniec 2020 roku będzie prawdopodobnie niższy niż założono w ustawie i wyniesie poniżej 100 mld zł. Dodał, że dochody budżetu będą prawdopodobnie o ponad 10 mld zł wyższe od założonych.
Deficyt budżetu państwa po listopadzie wyniósł 13,2 mld zł. W listopadzie minister finansów Tadeusz Kościński informował PAP, że Ministerstwo Finansów postara się maksymalnie wykorzystać limit deficytu na 2020 rok (109,3 mld zł). Kościński wyjaśnił wówczas, że tworzone są rezerwy i jeżeli w 2021 rok będzie potrzeba dodatkowych pieniędzy, nie trzeba będzie nowelizować budżetu.