Informację o śmierci Kristiny Baikovej podała niezależna gazeta internetowa The Insider, która specjalizuje się m.in. w dziennikarstwie śledczym. The Insider twierdzi, że Baikova była wiceprezeską banku; piastowała stanowisko kierowniczki działu klienta korporacyjnego. Natomiast do samej tragedii doszło 23 czerwca. Tego dnia przebywała w swoim mieszkaniu na Bulwarze Chodyńskiego razem z przyjacielem Andriejem.
Mężczyzna relacjonował, że Baikova sama zadzwoniła do niego, zapraszając go na drinka. W pewnym momencie ok. godziny 3 nad ranem kobieta miała "wyjść na parapet i spaść".
Według rosyjskich mediów kobieta zginęła w wyniku poniesionych obrażeń. Policja prowadzi dochodzenie w tej sprawie.
Brytyjski "The Sun" dodaje, że Baikova przed objęciem stanowiska w Loko-Banku pracowała w Moskiewskim Banku Kredytowym.
Z Loko-Bankiem powiązany jest Michaił Rabinowicz, który ma znajomości w moskiewskich kręgach władzy i nadzoruje imperium logistyczne rozciągające się od Krymu po Władywostok.
Kolejna tajemnicza śmierć
Rok temu w podobnych okolicznościach zginął prezes Łukoilu Ravil Maganov. Według agencji TASS Maganov miał wyskoczyć z okna na 6. piętrze Centralnego Szpitala Klinicznego na zachodzie Moskwy.
Maganow przez lata był zaufanym człowiekiem dyktatora Władimira Putina. W Łukoilu pracował od 1993 r., gdzie został wiceprezesem koncernu wydobywczego ropy naftowej. Od czerwca 2020 r. był przewodniczym rady dyrektorów. Trzy lata temu Putin uhonorował go Orderem Aleksandra Newskiego przyznawanym za zasługi i wybitny wkład społeczny.