Trwa ładowanie...
Notowania
Przejdź na
KRWL
|

Widmo nad sklepami. Mały biznes w odwrocie. Z niedzielami będzie gorzej

16
Podziel się:

Zakaz handlu w niedzielę to temat, a dokładniej jego luzowanie, to temat, który wraca do debaty publicznej regularnie. Obecni koalicjanci zapowiadali jego luzowanie, a to budzi obawy małego biznesu, który dzięki ograniczeniom, jest w stanie minimalizować straty do dyskontów.

Widmo nad sklepami. Mały biznes w odwrocie. Z niedzielami będzie gorzej
Co dalej z zakazem handlu (East News, Karol Makurat/REPORTER)

Mały handel z obawami patrzy w przyszłość. Wszystko przez wizję luzowania obostrzeń dotyczących handlu w niedzielę. Oliwy do ognia dolewali politycy Trzeciej Drogi i PSL. Choć na razie w wyborczym ferworze temat trochę ucichł, ale widmo wciąż wisi nad małym biznesem. Nie tylko TD i Ludowcy zapowiadali zmiany, a także Koalicja Obywatelska w 100 konkretach.

Co dalej z zakazem handlu w niedzielę?

Chodzi o konkret nr 21, który brzmi: "zniesiemy zakaz handlu w niedziele, ale każdy pracownik będzie miał zapewnione dwa wolne weekendy w miesiącu i podwójne wynagrodzenie za pracę w dni wolne". Dotychczas ta obietnica nie została zrealizowana.

Dalsza część artykułu pod materiałem wideo

Zobacz także: Nowy konkurs dla startupów na Game Industry Conference

Wielu przedsiębiorców, z którymi rozmawialiśmy, wyraża obawy związane z zapowiedziami marszałka Hołowni i możliwymi reakcjami koalicji rządzącej. Jeden z rozmówców, z którymi rozmawiał portal WP Finanse, Tomasz, który prowadzi cztery sklepy na południu Polski, z niepokojem przyjął informacje o planowanych zmianach.

Nie jest to odosobniony przypadek, bo dla wielu przedsiębiorców niedziela to sposób na nadrobienie tygodnie i wypracowanie zysku, a o ten bywa coraz trudniej w przypadku małego handlu.

Mały handel pod ścianą

Mały handel jest w odwrocie. Jak informowały wiadomoscihandlowe.pl, choć w suchych danych sytuacja wygląda tak, że małych sklepów spożywczych jest więcej niż innych, bo 60 tys. (75 proc. wszystkich placówek), to odpowiadają one za 1/3 handlu w kraju.

Według danych NielsienIQ, na które powołuje się portal, w 2023 roku dyskonty odpowiadały za aż 43,7 procent sprzedaży żywności w Polsce pod względem wartości. Dyskonty zanotowały wzrost o 2,2 punktu procentowego w porównaniu z poprzednim rokiem. Po powrocie stawki VAT na żywność małym sklepikom jeszcze trudniej będzie rywalizować o portfele klientów. Dlatego podkreślają, jak ważne są w tym przypadku regulacje ograniczające działalność dużych sklepów w niedzielę. Choć zakaz jest obchodzony, to mimo wszystko nie na masową skalę.

Bez poluzowania zakazu handlu w niedzielę, dyskonty należące do korporacji spychają nie tylko małe sklepy, ale także supermarkety, do defensywy. Wpływ na to mają wojny cenowe. Na ten fakt w rozmowie z WP zwrócił już uwagę Andrzej Gantner z Polskiej Federacji Producentów Żywności Związku Pracodawców.

- Widać, że przewaga konkurencyjna dużych sklepów, polegająca a na efekcie skali, rośnie. Sieci traktują swoje sklepy jako całość, więc w jednym miejscu sobie obniżą, w innym nadrobią. Koszt jednostkowy dużego sklepu w takim wypadku jest znacznie mniejszy niż małego sklepu na jednostkę sprzedaży – mówił WP Gantner.

Masz newsa, zdjęcie lub filmik? Prześlij nam przez dziejesie.wp.pl
wiadomości
Oceń jakość naszego artykułu:
Twoja opinia pozwala nam tworzyć lepsze treści.
Źródło:
money.pl
KOMENTARZE
(16)
WYRÓŻNIONE
Sławek
7 miesięcy temu
Zanim lud zacznie innym układać życie,to niech zatrudi się w supermarkecie,Żabce i Biedrze,potyra kilka,kilkanaście lat i potem niech gada o niedzielach,gdy sam leży w przemyśle,w budżetówce przed TV itd.w niedzielę, a i głównie w handlu tyrają kobiety tj.żony i matki dzieci.
Lusia
7 miesięcy temu
Ja pracuję w osiedlowym sklepie. Oprócz mnie są właściciele. Niestety, nie mam wolnych sobót. Nie chcę pracować w niedzielę, bo zawsze chodzę zmęczona. W duszy mam wolny dzień na tygodniu, bo wtedy muszę w domu wykonać podwójną pracę. A ponadto nie widzę praktycznie dzieci. Też chce wyjść z nimi w niedzielę na spacer lub jechać na wycieczkę!.Czy to tylko przywilej tych, którzy pracują w urzędach?!!
Ragan
7 miesięcy temu
Proponuję żeby wszystkie urzędy były otwarte 7 dni w tygodniu.
NAJNOWSZE KOMENTARZE (16)
kalosz
7 miesięcy temu
W Niemczech i Francji innych krajach sklepy mogą być zamknięte w niedziele bo oni mają tam wyższą kulturę a my prostaki będziemy mogli za 50 lat.
Arek
7 miesięcy temu
Moim zdaniem to ograniczanie swobód. Jesli chce iść na zakupy w niedzielę to powinno być to umożliwione. Dużo ludzi pracuje w dziedzinie, mają płacone dodatkowo lub wolne w tygodniu. PiS chciał podpisać się kościołowi czas to zmienić . Jesli ty nie chcesz robić zakupie w niedzielę nie rób. Ja chce mieć takie prawo. Urzędasy w soboty do pracy Bo to jedni z nierobów
Siwy 57
7 miesięcy temu
Setki,tysiące ludzi pracuje w niedziele, święta, od rolnika,lekarza,ratownika,transport morski,lotniczy,lądowy, kina,restauracje, różne usługi, pogotowia nie tylko zdrowia,szpitale SOR,ale energetyczne, gazowe.......I tak można wymieniać, marynarzy,rybaków, tygodniami,miesiącami bez bliskich ,na okrągło w pracy, a tyle gadania i troski,bo kilku leniwym handlowcom, nie chce się posiedzieć na kasie kilka godzin w święto, dać za to dzień wolny,wyższy zarobek i zamknąć tą dyskusje ....ci faktycznie zapracowani tez chcą zrobic zakupy ! Czy chce kupić wypasiony sprzęt RTV, czy kilka bułek, to już inny problem ! Tak pracowałem ponad 42 lata w warunkach szczególnych ,na okrągło, soboty,niedziele, święta...!
Krzysiek
7 miesięcy temu
Już niech zostanie jak jest, czemu wszystko musi się tak zmieniać dynamicznie. Ludzie już przywylki.
JaCo
7 miesięcy temu
A użędy też w niedzielę będą otwarte