Jednym z tematów Euro 2020 rozgrywanego w 2021 roku stały się nieoczekiwanie napoje towarzyszące piłkarzom i trenerom na konferencjach prasowych. Temat zaczął Cristiano Ronaldo, kontynuował go Paul Pogba, a na ich gesty odpowiedzieli trener Rosji i reprezentant Ukrainy Andrij Jarmołenko, którzy stanęli po stronie producentów (i sponsorów turnieju).
Na konferencjach z udziałem polskiej kadry dostrzec możemy inne napoje, czyli przede wszystkim wodę oraz Oshee Vitamin Water. Ten ostatni producent na swojej stronie reklamuje jako "alternatywę dla suplementów", a także kawy.
"Jeżeli czujesz, że po treningu potrzebujesz długiego czasu na regenerację albo po prostu Twoja kondycja psychiczna pozostawia sporo do życzenia, możesz cierpieć na niedobory witaminowe. To szczególnie powszechne, gdy dieta nie jest dobrze opracowana. Napoje witaminowe pozwolą Ci uzupełnić niedobory, a dodatkowo zaspokoją pragnienie. Wiele z nich sprawi również, że poczujesz przypływ sił" - czytamy na stronie.
Skład napoju
Sprawdziliśmy, co kryje się w składzie napoju. W kilku linijkach na etykiecie widzimy takie składki, jak: woda, sok jabłkowy (20 proc.), cukier, kwas cytrynowy, naturalne aromaty, substancje wzbogacające, takie jak witaminy (niacyna, kwas pantotenowy, witamina B6, kwas foliowy, biotyna, witamina B12), a także składnik mineralny (węglan magnezu) i przeciwutleniacz (kwas askorbinowy).
- Z pewnością napój nie należy do zdrowych. Już na trzecim miejscu w składzie jest cukier - mówi money.pl dietetyczka Joanna Wasiluk, której przesłaliśmy zdjęcia etykiety napoju.
Jednak obecne są również witaminy i minerały. Czy zatem nasza rozmówczyni poleciłaby go sportowcom?
- Tak małe ilości witamin czy magnezu nie zapewnią nam odporności, nie poprawią ogólnej kondycji zdrowotnej. Nie polecałabym danego napoju sportowcom - odpowiada Joanna Wasiluk.
Temat napojów rozpoczął Cristiano Ronaldo
Debata wokół napojów udostępnionych sportowcom w czasie konferencji prasowych rozpoczęła się od gestu Cristiano Ronaldo. Portugalczyk z wyraźnym zniesmaczeniem odsunął od siebie Coca-Colę.
- Pijcie wodę - odpowiedział, gdy dziennikarze zapytali go, dlaczego to zrobił. Te dwa słowa piłkarza Juventusu FC kosztowały koncern 4 miliardy dolarów.
Po wtorkowym zachowaniu Portugalczyka na podobny gest dzień później zdecydował się Paul Pogba. Francuzowi nie spodobała się butelka bezalkoholowego Heinekena, którą schował pod stół na konferencji prasowej po meczu z Niemcami (1:0).
Ostatecznie Ronaldo i Pogba uniknęli kar, ale UEFA ostrzegła, że nie będzie tak pobłażliwa przy następnych tego typu zachowaniach. Na gesty piłkarzy odpowiedzieli selekcjoner Rosji Stanisław Czerczesow, który napił się coli na konferencji, a także reprezentant Ukrainy Andrij Jarmołenko. Piłkarz zaprosił oba koncerny do współpracy.