W komunikacie prasowym Ministerstwo Rozwoju i Technologii zapewnia, że chodzi przede wszystkim o zwiększenie konkurencyjności rodzimego sektora energochłonnego. "Rekompensaty wyrównują szansę krajowego przemysłu względem konkurentów działających poza UE, bez konieczności zakupu uprawnień do emisji CO2" - czytamy.
Dodatkowe miliardy do puli rekompensat
Dlatego też do puli rekompensat resort chce dosypać dodatkowe 30,7 mld zł rozłożone w latach 2022-2031. Łączna pula rekompensat za rosnące koszty emisji gazów cieplarnianych wyniesie ponad 45 mld zł.
MRiT podkreśla, że projekt ten dostosowuje krajowe prawo do wytycznych Komisji Europejskiej, jeżeli chodzi o zakres pomocy państwa kontekście systemu handlu przydziałami emisji gazów cieplarnianych po 2021 r. Chodzi o przystosowanie do wytycznych sektorów i podsektorów energochłonnych, takich jak np. produkcja stali, miedzi czy wodoru.
Projekt ten poparł już rząd. Wkrótce zatem pochylą się nad nim posłowie.
Za 2021 r. rekompensaty na ponad 1,75 mld zł
Urząd Regulacji Energetyki przed kilkoma dniami podał, że limit rekompensat z tytułu cen energii dla sektorów energochłonnych za ubiegły rok wynosi niemal 1,767 mld zł. URE wskazało, że wnioski o rekompensaty złożyło 76 firm.
Pieniądze otrzymało 70 z nich z czterech sektorów: produkcji żeliwa i stali oraz stopów żelaza, produkcji nawozów i związków azotowych, produkcji chemikaliów nieorganicznych oraz papieru i tektury.
25 proc. środków z handlu uprawnieniami do emisji gazów cieplarnianych trafia do Funduszu Rekompensat Pośrednich Kosztów Emisji. A z niego wypłacane są środki na rekompensaty.