W piątek pisaliśmy o deweloperze, który posiłkując się tzw. ustawą covidową postanowił wybudować w Wieliszewie (mazowieckiej wsi w sąsiedztwie Zalewu Zegrzyńskiego) ośmiopiętrowy budynek. Wspomniana ustawa praktycznie zawiesza prawo budowlane i nie wymaga uzyskania pozwolenia pod warunkiem, że inwestor zadeklaruje, że budowa pomoże w walce ze skutkami pandemii. Nie musi tego w żaden sposób uprawdopodabniać, wystarczy odpowiednia formułka w zgłoszeniu.
Wójt Wieliszewa Paweł Kownacki natychmiast zareagował i zawiadomił prokuraturę i ABW (o tej drugiej instytucji wprost jest mowa w ustawie).
PAP informuje, że sprawie przygląda się już Powiatowy Inspektor Nadzoru Budowlanego w Legionowie. Inspektor przeprowadził kontrolę oraz wszczął postępowanie w tej sprawie.
- Nie można powiedzieć, że jest to samowola budowlana, ponieważ obowiązuje ustawa, a budowa została zgłoszona do wydziału architektury zgodnie z obowiązującym prawem" – powiedział Waldemar Graczyk, Powiatowy Inspektor Nadzoru Budowlanego w Legionowie.
- A prawo jest takie, że unieważnia obowiązywanie prawa budowlanego - dodał.
Deweloper już raz próbował szczęścia
Wójt Wieliszewa Paweł Kownacki podkreślił w rozmowie z money.pl, że ten teren w planie zagospodarowania przeznaczony jest pod zabudowę jednorodzinną. To nie zniechęca dewelopera, który raz już próbował uzyskać zgodę na wybudowanie na tej działce kilkupiętrowego bloku mieszkalnego. Miał nadzieję wykorzystać do tego tzw. lex developer.
- Korzystając z tej regulacji, chciał zbudować tam niezgodnie z planem bloki na prawie 150 mieszkań. Procedura trwa już od pewnego czasu i mam wrażenie, że deweloper nie ma pewności sukcesu, więc postanowił wykorzystać jeszcze bardziej uproszczoną procedurę wynikającą z tzw. lex covid – wyjaśniał wójt.