Trwa ładowanie...
Notowania
Przejdź na
MWL
|
aktualizacja

Wielka Brytania będzie mieć nowego premiera. Dziś dowiemy się, kto zastąpi Borisa Johnsona

7
Podziel się:

W poniedziałek 5 września około godz. 13.30 ogłoszone zostaną wyniki wewnątrzpartyjnego głosowania na lidera Partii Konserwatywnej. Zwycięzca zostanie powołany na premiera Wielkiej Brytanii. O fotel ten konkurują ze sobą Rishi Sunak, były minister skarbu, a także Liz Truss, była szefowa brytyjskiej dyplomacji.

Wielka Brytania będzie mieć nowego premiera. Dziś dowiemy się, kto zastąpi Borisa Johnsona
Rishi Sunak, były minister skarbu, konkuruje o fotel premiera Wielkiej Brytanii z Liz Truss, byłą minister spraw zagranicznych. To Truss jest faworytką w tym wyścigu (Photo by Dan Kitwood/Getty Images) (GETTY, Dan Kitwood)

Głosowanie na lidera brytyjskiej Partii Konserwatywnej przeprowadzono wśród szeregowych członków ugrupowania. Uprawnionych było ponad 160 tys. osób. Torysi mają większość z brytyjskim parlamencie, więc zwycięzca w wyścigu zostanie powołany równocześnie na premiera, w związku z rezygnacją ze stanowiska przez dotychczasowego lidera partii Borisa Johnsona.

Faworytką do przeprowadzki na Downing Street jest była minister spraw zagranicznych Liz Truss, z którą konkuruje były minister skarbu Rishi Sunak.

Dalsza część artykułu pod materiałem wideo

Zobacz także: Dymisja Borisa Johnsona. To może wpłynąć na pomoc Ukrainie

Kandydaci na premiera Wlk. Brytanii. Różnice w programach gospodarczych

Kandydaci do teki premiera różnią się w programach gospodarczych. Liz Truss postuluje natychmiastowe cięcia podatków, żeby przeciwdziałać nadchodzącej recesji, co zapowiada Bank Anglii. Dla Rishiego Sunaka priorytetem jest z kolei walka inflacją i odłożenie obniżek danin publicznych na później.

Jedną z pierwszych decyzji Truss jako premierki ma być rozpoczęcie przygotowań do wcześniejszych wyborów do Izby Gmin, a ich najbardziej prawdopodobna data to 5 października 2023 r. - podały w weekend brytyjskie media.

Nowa liderka konserwatystów odziedziczy po Johnsonie bezpieczną większość w Izbie Gmin, która zapewne pozwoliłaby efektywnie rządzić do końca kadencji, czyli do grudnia 2024 r. Ale opozycja może jej wytykać, że nie ma mandatu społecznego, bo członkowie Partii Konserwatywnej to mniej niż 1 proc. elektoratu.

Ewentualne rozpisanie przez Truss wcześniejszych wyborów wiąże się dla Torysów z ryzykiem, bo mają oni obecnie ok. 10 punktów proc. straty do Partii Pracy.

Masz newsa, zdjęcie lub filmik? Prześlij nam przez dziejesie.wp.pl
Oceń jakość naszego artykułu:
Twoja opinia pozwala nam tworzyć lepsze treści.
Źródło:
PAP
KOMENTARZE
(7)
WYRÓŻNIONE
oset
2 lata temu
Lepiej żeby ona wygrała. On to jakiś hindus czy pakistańczyk, czyli rasista. Nie wierzycie? Ci którzy są lub byli w Anglii wiedzą że to prawda. Wystarczy wejść do sklepów Sainsbury (właściciel hindus) i zobaczyć kogo tam wyłącznie zatrudniają. Bladej twarzy raczej nie uświadczysz.
milusińscy...
2 lata temu
No zobaczcie jacy oni zadowoleni. Uśmiechy od ucha do ucha. Pewnie za ich przewodnictwem będzie jak u Pana Boga za piecem... Bujać to my Panowie Szlachta!!!
Adam N 1973
2 lata temu
To żeby rozpisywać nowe wybory z powodu zmiany premiera to idiotyzm. Torysi mają mandat do rządzenia wbrew bredniom lewactwa. Ale jeśli w partii konserwatywnej jest Hindus który chce zostać premierem, to znaczy że Wielka Brytania kończy się na naszych oczach. To marzenie lewactwa. Tylko że Nowa Brytania już istnieje, to wyspa w pobliżu Nowej Gwinei. I chyba należy do Wysp Salomona które chcą trafić pod chiński protektorat. Upadek cywilizacyjny Wielkiej Brytanii można porównać tylko z upadkiem starożytnego Rzymu
NAJNOWSZE KOMENTARZE (7)
Millo
2 lata temu
Wiedzialem ,ze Hindus jest bez szans !!
efwefw
2 lata temu
Borisa Johnson to taki Kaczyński w wersji light. Przyszedł, rozwalił Wielką Brytanię, nakłamał, wyprowadził z UE, a teraz ucieka i trzeba po nim sprzątać. Tylko Anglicy mądrzejsi od Polaków olali cepa, a u nas pisowskiej mafii stawiają pomniki
Adam N 1973
2 lata temu
To żeby rozpisywać nowe wybory z powodu zmiany premiera to idiotyzm. Torysi mają mandat do rządzenia wbrew bredniom lewactwa. Ale jeśli w partii konserwatywnej jest Hindus który chce zostać premierem, to znaczy że Wielka Brytania kończy się na naszych oczach. To marzenie lewactwa. Tylko że Nowa Brytania już istnieje, to wyspa w pobliżu Nowej Gwinei. I chyba należy do Wysp Salomona które chcą trafić pod chiński protektorat. Upadek cywilizacyjny Wielkiej Brytanii można porównać tylko z upadkiem starożytnego Rzymu
rower
2 lata temu
A nasz minister z psiej Budy mowi ze nie bedzie ZEBRAL o pieniadze z Unii E. On ma w naszym imieniu i interesie ZADAC tych pieniedzy!
ayna
2 lata temu
pewnie pani Lis zostanie premierem.